Sześcioletni chłopiec, przygnieciony przez dmuchaną zjeżdżalnię, wybudza się ze śpiączki farmakologicznej. - Mamy dobre wiadomości. Chłopiec sam oddycha i próbuje wykonywać pierwsze polecenia - informują lekarze.
Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę podczas festynu w Golejewku (woj. wielkopolskie). Silny podmuch wiatru przewrócił dmuchany zamek na sześcioletniego Eryka. Nieprzytomne dziecko zostało przetransportowane śmigłowcem do wrocławskiego szpitala.
Stan chłopca lekarze określali jako ciężki.
"Oddycha sam"
Chłopiec wciąż przebywa na oddziale chirurgii dziecięcej w Dolnośląskim Szpitalu Specjalistycznym im. T. Marciniaka. W środę lekarze poinformowali o dobrych rokowaniach.
- Mamy dzisiaj dobre wiadomości, chłopiec już oddycha sam. Jest rozintubowany, próbuje wykonywać pierwsze polecenia. To taki pierwszy promyczek realnej nadziei w tym całym nieszczęściu. jednak jeszcze wiele dni minie, kiedy będziemy mogli określić jak to się zakończy. Ale co do życia chłopca zaczynamy być optymistami - wyjaśnia prof. Jan Godziński, ordynator oddziału chirurgii dziecięcej.
I dodaje, że leczenie będzie kontynuowane w podobny sposób. Dodatkowo w środę zostaną wprowadzone pierwsze elementy rehabilitacji psychologicznej i fizycznej.
- Z punktu widzenia lekarskiego chłopiec jest wybudzony. Jednak proces powrotu do świadomości trwa wiele dni. To spory postęp w stosunku do wcześniejszych dni - sumuje Godziński.
Tylko kilka zabezpieczeń
Według ustaleń policji, zamek przewrócił się przez zaniedbania właściciela.
- Na dwadzieścia kilka zabezpieczeń, jakie wykorzystuje się w celu prawidłowego przymocowania urządzenia, wykorzystanych zostało zaledwie cztery - mówiła w poniedziałek Beata Jarczewska z komendy w Rawiczu.
Policja prowadzi postępowanie w kierunku zarzutu nieumyślnego narażenia osoby na utratę zdrowia lub życia lub spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. - Pełna odpowiedzialność spada na właścicielkę - tłumaczyła Jarczewska.
Autor: zuza/r / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24 | blitz