31-letni górnik nie żyje, a jego kolega trafił do szpitala - to efekt wstrząsu, do jakiego doszło w ZG Lubin (woj. dolnośląskie). To ósmy w tym roku wypadek śmiertelny na terenie zakładów górniczych należących do KGHM. W spółce ogłoszono trzydniową żałobę.
Do wypadku doszło w nocy z środy na czwartek w ZG Lubin na oddziale G-2. - Był to wypadek zbiorowy w wyniku którego zginęła jedna osoba, a druga trafiła do szpitala - informuje Jolanta Piątek, rzecznik prasowy KGHM.
Kotwili strop, gdy doszło do wstrząsu
Tragedia pod ziemią to efekt samoistnego wstrząsu, do jakiego doszło podczas kotwienia stropu przez pracowników. Górnik, który zginął miał 31 lat. Doznał obrażeń głowy.
W KGHM ogłoszono trzydniową żałobę.
Kopalnię nadzoruje Okręgowy Urząd Górniczy we Wrocławiu. I to właśnie ta instytucja będzie badać zdarzenie.
Ósmy wypadek śmiertelny
To już ósmy wypadek śmiertelny, do jakiego doszło w zakładach KGHM w tym roku. Gdy pod koniec września zginęły na miejscu dwie osoby, a trzecia po kilku dniach w szpitalu przedstawicielka Wyższego Urzędu Górniczego mówiła o zaniepokojeniu dużą liczbą wypadków w kopalniach należących do KGHM. Czytaj więcej na ten temat
Tragedia w kopalni w Lubinie:
Autor: tam/i / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24