476 złotych za odholowanie auta - tyle muszą zapłacić kierowcy, którzy we Wrocławiu samochody parkują tam, gdzie nie wolno. To najwyższa z możliwych stawek. Taki stan rzeczy nie spodobał się Rzecznikowi Praw Obywatelskich, który uchwałę zaskarżył. A Wojewódzki Sąd Administracyjny podzielił zdanie RPO.
Zdaniem Adama Bodnara, Rzecznika Praw Obywatelskich wrocławscy urzędnicy nie sprawdzili, czy uchwalone stawki za odholowanie niewłaściwie zaparkowanych pojazdów odpowiadają kosztom i lokalnym warunkom. Uchwalone miejscowo stawki nie powinny być wyższe niż ustawowe. A te maksymalnie mogą sięgać 476 złotych za odholowanie pojazdu osobowego i 39 złotych za każdą dobę przechowywania auta. We Wrocławiu tyle właśnie muszą płacić kierowcy. Jednak, dzięki decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, wkrótce może się to zmienić. Sąd bowiem uchylił uchwałę wrocławskich radnych. Wyrok nie jest prawomocny.
Maksymalne stawki tak, ale ...
Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich takie stawki nie odpowiadają rzeczywistym kosztom.
- Maksymalna stawka została przyjęta bez odpowiedniej argumentacji. Nie dokonano należytego rozpoznania rynku lokalnego. Brak sprawdzenia ile przeciętnie kosztuje odholowanie pojazdów przez firmy prywatne. Może być tak, że gminy przyjmują maksymalne stawki, ale muszą być one w prawidłowy sposób uargumentowane. Tu nie były - mówi Piotr Mierzejewski z biura RPO. Nie były też w Łodzi, co do której zapadł prawomocny wyrok przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Nie były również w Bydgoszczy i Gdyni, gdzie także zapadły decyzje korzystne dla kierowców. Choć te wciąż są nieprawomocne.
- Sytuacja, niestety, jest powtarzalna. Obserwujemy podobne uchwały na terenie całego kraju. W toku jest kilka postępowań - informuje Katarzyna Sobańska-Laskowska, pełnomocnik terenowy RPO we Wrocławiu.
W stolicy Dolnego Śląska nie tylko za odholowanie
Okazuje się, że wrocławskie stawki to nie tylko koszt odholowania. Jak wyjaśniano przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym gmina pod uwagę wzięła także szacunkowy koszt wykonania pracy przez urzędnika miejskiego i strażników miejskich. A instytucja publiczna, jak podkreślał sąd, nie może zarabiać na realizacji swoich obowiązków.
Wysokie koszty mogą niektórym się nie podobać. Jednak reporterka TVN24, która rozmawiała ze zmotoryzowanymi w pobliżu wrocławskiego Rynku usłyszała: - To i tak za mało. Kwota powinna być taka, żeby ludzie poczuli, że nie można parkować tam, gdzie nie wolno. Szczególnie na miejscu dla inwalidów - powiedział jeden z mężczyzn. Inny dodawał: "jeśli ktoś zagraża bezpieczeństwu ruchu, to byłby w stanie podnieść stawkę nawet do trzech tysięcy złotych".
Mniej w Krakowie i Poznaniu
A ile kierowcy płacą za odholowanie w innych miastach? W Krakowie to koszt 455 złotych 10 groszy. Do tego dochodzi 25 złotych za każdą dobę parkingową. W Poznaniu niezdyscyplinowani kierowcy po kieszeni dostają mniej. Stawka za odholowanie pojazdu to 400 złotych i 35 złotych za każdą dobę postoju samochodu na specjalnym parkingu.
Jeśli decyzja Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego się uprawomocni to kierowcy, którzy płacili za odholowanie 476 złotych będą mogli starać się o zwrot różnicy. - Będziemy analizować jak gminy podchodzą do tej sprawy - zapowiada Mierzejewski.
Przedstawicieli miasta w sądzie nie było. Do tej pory nie udało nam się uzyskać komentarza urzędników w tej sprawie.
RPO zajmuje się też stawkami za odholowywanie obowiązującymi na terenie Warszawy:
Decyzję podjął Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24