Sterta śmieci pod drzewami. Rozsypane butelki i opakowania po chipsach. Taki widok można zobaczyć na brzegach Odry we Wrocławiu. – To nie wszystko. Ostatnio przez kilka dni na środku chodnika w centrum miasta leżały trzy wielkie worki wypchane śmieciami – skarżą się mieszkańcy.
- Jechałem rowerem przez Wybrzeże Wyspiańskiego. W pewnym momencie zza drzewa wyłoniła się pryzma śmieci. Była spora. Widać, że ktoś wystawił worki – opowiada Cezary, wrocławianin. – Potem, w ciągu tygodnia mijałem ją jeszcze kilka razy. Nikt jej nie uprzątnął – dodaje.
Tymczasem to nie jedyna sytuacja, gdy mieszkańcy stolicy Dolnego Śląska skarżą się na niesprzątnięte śmieci.
- Przechodziłem ulicą Szajnochy. Na wysokości biura porad obywatelskich, przez kilka dni, na środku chodnika leżały trzy wielkie worki, wypchane śmieciami – dodaje Jan, student Uniwersytetu Wrocławskiego. – To skandaliczne, że w europejskiej stolicy kultury nikt nie dba o porządek. A śmieci dosłownie walają się po ulicach – dodaje.
„Śmieci ktoś zostawia”
przedstawiciele miejskiej spółki odpowiedzialnej za oczyszczanie miasta tłumaczą, że odpady nie pojawiają się znikąd.
- Śmieci wyrzucają ludzie. Czasem zdarza się, że ktoś wystawi worek z odpadkami na chodniku czy w innym przypadkowym miejscu. Zamiast wrzucić go do kontenera na śmieci – mówi Anna Bytońska, rzeczniczka Ekosystemu. – Wtedy może się zdarzyć, że firma zajmująca się wywozem odpadów nie wywiezie ich, bo pracownicy, zwyczajnie ich nie zauważą – dodaje.
Nieporządek warto zgłosić
Jak tłumaczy, aby śmieci uprzątnięto, wystarczy zadzwonić lub wysłać e-mail do Ekosystemu.
- Wówczas, w trybie interwencyjnym, we wskazane miejsce pojedzie śmieciarka i pracownicy uprzątną pozostawione odpadki – informuje Bytońska i uspokajają, że takie sytuacje nie są normą we Wrocławiu. – Wrocławianie jednak uczą się nowych zasad gromadzenia śmieci. Gdy system ruszy pełną parą, powinno być jeszcze lepiej – mówi.
"To zaśmiecanie"
Problem zauważa również wrocławska straż miejska. Jak tłumaczy jej przedstawiciel, śmieci wprawdzie należą do gminy, ale powinny być składowane w kontenerach.
- Wynoszenie odpadów do miejsca innego niż do tego celu przeznaczone, to według kodeksu wykroczeń zaśmiecanie miejsca publicznego - przypomina Grzegorz Muchorowski ze straży. - Za tego typu zachowanie grozi mandat do 200 zł - dodaje.
Przyznaje jednak, że nie zawsze udaje się złapać sprawców na gorącym uczynku.
- Zwłaszcza, że w trakcie zmiany pracuje 30 strażników rozproszonych po całym mieście - mówi Muchorowski. - Czasami udaje się ustalić kto wystawił śmieci. Wtedy taką możemy ukarać. Ale najczęściej informujemy Ekosystem, przyjeżdża śmieciarka i zabiera wyrzucone na ulicę odpadki - wyjaśnia.
Autor: drud/zp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | M. Siemaszko