Przy zatrzymanym 29-latku policjanci znaleźli narkotyki, dlatego postanowili przeszukać jego mieszkanie. W lokalu znaleźli skrajnie zaniedbane psy. Nie miały jedzenia, a wodę piły z toalety.
Historia zaczęła się od interwencji policjantów wobec leżącego na ulicy nietrzeźwego mężczyzny. 29-latek był agresywny wobec przechodniów, którzy chcieli mu pomóc. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że mężczyzna miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Podczas przeszukania policjanci znaleźli przy nim kilka woreczków z narkotykami. To skłoniło ich do przeszukania jego miejsca zamieszkania.
Psy bez wody i jedzenia
- Kiedy policjanci weszli do jego mieszkania w okolicy ulicy Buforowej, znaleźli tam martwego psa oraz cztery skrajnie zaniedbane. W każdym z pomieszczeń panowały fatalne warunki, wszędzie znajdowały się psie odchody. - Nie było widocznej miski z jedzeniem ani wodą, zwierzęta piły z toalety. Po nalaniu im czystej wody do garnka wszystkie cztery zachowywały się, jakby nie piły przez bardzo długi czas - przekazuje Aleksandra Rodecka z biura prasowego wrocławskiej policji.
Mundurowi powiadomili o sytuacji odpowiednie instytucje, które otoczyły psy profesjonalną opieką.
260 porcji amfetaminy w mieszkaniu i samochodzie
W mieszkaniu policjanci znaleźli kolejne woreczki i pojemniki z białym proszkiem. Przeszukali również zaparkowany w garażu samochód należący do 29-latka. Tam również miał schowane narkotyki. Testy wykazały, że jest to amfetamina.
- Łącznie zabezpieczono prawie 260 porcji handlowych tej zabronionej prawnie substancji oraz kilka tysięcy złotych w gotówce - informuje Rodecka.
Zatrzymany 29-latek usłyszał zarzuty posiadania substancji odurzających oraz znęcania się nad zwierzętami. Decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące.
Źródło: Policja Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Policja Wrocław