Grzegorz P., który jest podejrzany o to, że we Wrocławiu nożem zaatakował ekspedientkę, usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa i dokonania rozboju. Kobieta wciąż przebywa w szpitalu. Mężczyźnie grozi dożywocie.
17 września 46-letni Grzegorz P. miał - według śledczych - wejść do warzywniaka u zbiegu ulic Jedności Narodowej i Ignacego Daszyńskiego we Wrocławiu i pracującej w sklepie kobiecie zadać 14 ciosów nożem, a po wszystkim uciec. Ranna 59-latka - w stanie zagrażającym życiu - została przewieziona do szpitala.
Zatrzymaniem był zaskoczony
Po ataku policja rozpoczęła poszukiwania nożownika. Przez kilka dni mężczyzna był nieuchwytny. Zdecydowano się na publikację zdjęć i nagrań z kamery monitoringu. Zaoferowano też nagrodę dla tych, którzy pomogą w schwytaniu nożownika.
Podejrzanego udało się zatrzymać - niedaleko od miejsca ataku - w czwartkowe południe. Spotkaniem z nieumundurowanymi funkcjonariuszami był zaskoczony, gdy ci przerwali mu odpoczynek na jednej z miejskich plaż.
Okazało się, że poszukiwany był doskonale znany policji. Wcześniej był karany za różne przestępstwa, w tym te przeciwko życiu i zdrowiu. Odsiadywał też kary pozbawienia wolności. Za kratami łącznie spędził kilkanaście lat.
Nie przyznaje się do winy
W piątek mężczyzna został doprowadzony do prokuratury. Przed przesłuchaniem dziennikarze dopytywali go o to, dlaczego zaatakował kobietę. Odpowiedzi się nie doczekali.
- Prokurator przedstawił Grzegorzowi P. zarzut usiłowania zabójstwa w związku z rozbojem. P., żądając od pokrzywdzonej wydania pieniędzy, które miała w kasie, zadał jej aż 14 ciosów nożem - informuje Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. I dodaje, że z opinii biegłego wynika, że gdyby nie natychmiastowa pomoc medyczna, kobieta mogła umrzeć.
46-latek nie przyznał się do winy. Odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania śledczych.
Kilka miesięcy temu wyszedł z więzienia
Grzegorz P. zakład karny opuścił w lutym tego roku, gdy skończył odsiadywać wyrok siedmiu lat pozbawienia wolności. - Był wielokrotnie karany za rozboje wobec starszych kobiet - mówi prokurator.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że narzędzia zbrodni nie udało się do tej pory odnaleźć. Ofiara nożownika wciąż przebywa w szpitalu. Stan kobiety jest stabilny.
Prokuratorzy wnioskowali o zastosowanie wobec mężczyzny środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd do wniosku się przychylił. To oznacza, że Grzegorz P. najbliższe trzy miesiące spędzi za kratami.
Podejrzany został przesłuchany w Prokuraturze Wrocław-Śródmieście:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Tymczak