Ginekolog usłyszał kilkadziesiąt zarzutów. Prokuratura szuka poszkodowanych pacjentek

Prokuratura szuka pacjentek poszkodowanych przez ginekologa
Ginekolog był pracownikiem USK we Wrocławiu
Źródło: Google Earth
Wrocławska prokuratura przedstawiła już 63 zarzuty ginekologowi Tytusowi N., byłemu pracownikowi Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Śledczy wciąż szukają pacjentek, które mogły zostać poszkodowane. Jak ustalili, lekarz miał żądać od kobiet pieniędzy za wykonywanie zabiegów medycznych.

Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu ustaliła, że Tytus N. pełniąc funkcję lekarza ginekologa w Klinice Ginekologii i Położnictwa we Wrocławiu w okresie od co najmniej 2009 roku żądał od pacjentek kliniki korzyści majątkowych za przeprowadzenie m.in. zabiegów cesarskiego cięcia, czy innych zabiegów medycznych.

- Podejrzany niejednokrotnie uzależniał od ich uzyskania przeprowadzenie zabiegu – poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Radosław Żarkowski.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W INTERNECIE

Poszukiwane poszkodowane

Do tej pory w toku postępowania lekarzowi postawiono 63 zarzuty. Tytus N. od maja ubiegłego roku przebywa w areszcie.

W związku z prowadzonym śledztwem Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu apeluje do wszystkich osób mających informacje związane z żądaniem uzyskania korzyści majątkowych przez Tytusa N. za wykonywanie zabiegów o zgłaszanie się do Wydziału I Śledczego Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu lub do Wydziału do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Prokuratura podkreśliła jednocześnie, że zgodnie z art. 229 § 6 k.k. nie podlega karze osoba wręczająca łapówkę, jeżeli korzyść majątkowa została przyjęta przez osobę pełniącą funkcję publiczną, gdy o tym fakcie zawiadomi organ powołany do ścigania przestępstw, zanim organ ten o nim się dowie.

Czytaj także: