Dwoma mandatami policja ukarała pracownika wrocławskiej myjni samochodowej, który rozbił auto klienta na drzewie. Mężczyzna wsiadł za kierownicę, choć nie ma prawa jazdy.
W poniedziałek na parkingu obok jednej z myjni samochodowych we Wrocławiu doszło do nietypowej kolizji. W wyniku uderzenia w drzewo uszkodzony został sportowy Dodge Challenger.
- Podczas usługi mycia samochodu pracownik myjni przeparkowywał pojazd. Podczas tego manewru stracił jednak panowanie nad samochodem i uderzył w drzewo - informuje Krzysztof Marcjan z biura prasowego wrocławskiej policji.
"Fantazja go poniosła"
Na miejsce oprócz policji wezwano także pomoc drogową. Na filmie nagranym przez pracownika pomocy drogowej widać jak bardzo auto zostało zniszczone. "Jeden z pracowników myjni postanowił przejechać się tym samochodem po parkingu i rozwalił panu auto. Fantazja go poniosła, za duża moc w silniku i rozbił panu Dodge'a Challengera" - słychać komentarz na nagraniu.
A dalej słychać niektóre dane techniczne auta: moc niemal 500 koni mechanicznych, pojemność silnika 6,4 litra. Jego wartość? Około 200 tysięcy złotych.
Kara? Dwa mandaty
Jak informuje policja, pracownik myjni został ukarany dwoma mandatami. - Jeden to mandat za spowodowanie kolizji, a drugi za kierowanie pojazdem pomimo braku uprawnień - mówi Marcjan. W wyniku zdarzenia nikt nie odniósł obrażeń.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: POMOC DROGOWA WROCŁAW AUTO-HARD