Dwaj mężczyźni przywiezieni przez policję do izby wytrzeźwień przy ulicy Sokolniczej we Wrocławiu zmarli, zanim zostali przyjęci. Prokuratura bada obie sprawy.
Pierwszy z mężczyzn 27 grudnia w godzinach popołudniowych został przywieziony do Wrocławskiego Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym z dworca głównego przez policjantów z komisariatu kolejowego. Bezdomny 52-latek znajdował się w stanie silnego upojenia alkoholowego, nie był w stanie samodzielnie się poruszać.
- Po podjechaniu przed izbę wytrzeźwień został przełożony na wózek inwalidzki, a następnie wwieziony do pomieszczenia, gdzie przyjmuje się pacjentów. Tam, jeszcze przed rejestracją, zsunął się z wózka. W związku ze słabnącym oddechem podjęto akcję ratunkową. Włączył się w nią lekarz, wezwano pogotowie, użyto defibrylatora, ale mężczyzny nie udało się uratować - mówi Małgorzata Dziewońska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Wezwany na miejsce prokurator dyżurujący wykonał oględziny ciała, ale nie stwierdził żadnych obrażeń. Przesłuchano świadków, interweniujących policjantów oraz personel WROPON. Ciało skierowano do sekcji, prokuratura czeka na jej wyniki.
"Nagłe zatrzymanie krążenia"
Drugi mężczyzna zmarł w nocy 5 stycznia na parkingu przed izbą wytrzeźwień. Zanim tam trafił, tego samego dnia kręcił się po podwórku przy ulicy Wyszyńskiego. Mieszkanka jednej z okolicznych kamienic widziała go przy wiacie śmietnikowej, a kiedy poszła wyrzucić śmieci, zastała 33-latka leżącego w środku.
- Nawiązała z nim kontakt, mężczyzna był przytomny. Kobieta zadzwoniła pod numer alarmowy i udała się do domu po koc, aby przykryć nim bezdomnego. Kiedy wróciła, na miejscu byli już policjanci, którzy przykryli 33-latka kocem termicznym. Z uwagi na stan upojenia mężczyzna został przewieziony do izby wytrzeźwień - informuje Dziewońska.
Kiedy radiowóz z mężczyzną przyjechał na parking, jeden z funkcjonariuszy wbiegł do izby, by poprosić lekarza o podejście do samochodu, gdyż - jak wynika z notatki służbowej - "u pacjenta prawdopodobnie nastąpiło nagłe zatrzymanie krążenia".
- Na podjeździe przed izbą rozpoczęła się akcja ratunkowa. Prowadzono resuscytację, podpięto defibrylator, ale nie udało się przywrócić funkcji życiowych. Lekarz stwierdził zgon. Sekcja odbędzie się w czwartek - przekazuje rzeczniczka prokuratury.
Postępowania w obu sprawach są w toku. Prokuratura będzie dalej wyjaśniać okoliczności zgonu obu mężczyzn.
Ponieważ zależy nam na drobiazgowym i kompleksowym ustaleniu wszystkich okoliczności związanych z tymi sprawami, od momentu ich zaistnienia działania wykonują policyjne komórki kontrolne, w tym także BSWP oraz prokuratura. Wstępne policyjne czynności, których celem było sprawdzenie przebiegu działań podejmowanych wobec mężczyzn przez funkcjonariuszy podczas interwencji, na chwilę obecną nie wykazały nieprawidłowości.
Śmierć w izbie wytrzeźwień
O Wrocławskim Ośrodku Pomocy Osobom Nietrzeźwym zrobiło się głośno latem 2021 roku, kiedy na jaw wyszły dramatyczne okoliczności śmierci Dmytra Nikiforenki. Mieszkający we Wrocławiu obywatel Ukrainy prawdopodobnie był bity i duszony w izbie wytrzeźwień. Zarzuty w tej sprawie usłyszało dziewięć osób: policjanci, pracownicy izby, osoba z kadry kierowniczej ośrodka oraz lekarka z izby.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław