Zarzuty pobicia, kradzieży i zabójstwa usłyszało dwóch mieszkańców Wrocławia. Mężczyźni - zdaniem śledczych - są odpowiedzialni za śmierć 65-latka. Do zbrodni miało dojść na tle rabunkowym.
Informację o tragedii, która miała się rozegrać na wrocławskim Szczepinie, służby otrzymały 14 maja. Na miejscu policjanci znaleźli ciało 65-letniego mężczyzny. Jeszcze tego samego dnia wieczorem zatrzymali sześć osób, które ich zdaniem mogły mieć związek ze śmiercią mężczyzny.
- Ze wstępnych ustaleń wynikało, że 65-latek zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Jednak, czy tak było na pewno, miała potwierdzić sekcja - informuje Krzysztof Marcjan z biura prasowego wrocławskiej policji.
Dwóch 28-latków z zarzutami
Sekcja potwierdziła wstępne ustalenia. W sprawie zarzuty usłyszało dwóch 28-latków. Mężczyźni, którzy wcześniej byli wielokrotnie notowani. Tym razem mają odpowiedzieć za pobicie 65-latka, kradzież i zabójstwo. Jak informuje policja wszystko wskazuje na to, że do zbrodni doszło na tle rabunkowym. O śledztwo w tej sprawie zapytaliśmy prokuraturę. Chcieliśmy wiedzieć, jaki jest status pozostałych czterech osób, które początkowo zostały zatrzymane w związku z zabójstwem mężczyzny. Zapytaliśmy też o to, co zginęło z mieszkania 65-latka, a także o to, czy podejrzani i ofiara znali się. Jak przekazał Maciej Zagożdżon z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, "ze względu na dobro prowadzonego śledztwa" na tym etapie, na powyższe pytania prokuratorzy nie mogą udzielić odpowiedzi. Nie wiadomo więc też, czy mężczyźni przyznali się do zarzucanych im czynów i czy składali wyjaśnienia.
Sąd na wniosek prokuratury zastosował tymczasowy areszt. Mężczyznom grozi dożywocie.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock