We Wrocławiu od rana na ulicach można było spotkać 1,5 tys. wolontariuszy, którzy zbierali pieniądze dla WOŚP.
Pierwsze puszki wróciły do sztabu tuż po godzinie 12.00. Chociaż było ich tylko 10, wypełnione były po brzegi. - Cały czas liczba puszek, które wracają wypełnione pieniędzmi, rośnie. Tylko z puszek uzbieraliśmy ponad 115 tysięcy złotych - powiedział po godz. 17.30 Michał Łomnicki, rzecznik wrocławskiego sztabu WOŚP.
Kwesta przebiegła spokojnie. Policja poinformowała o jednym incydencie. Na 15-latkę zbierającą pieniądze na ul. Jedności Narodowej napadł młody mężczyzna. Wyrwał jej puszkę i uciekł. W puszce mogło być 200-300 zł.
W stroju bojowym dla orkiestry
Pomysłów na zwrócenie uwagi wrocławian i skłonienie ich do wrzucenia pieniędzy nie brakowało. Jeden z wolontariuszy - Michał przebrał się w mundur.
– W tym stroju na pewno uda zebrać się więcej pieniędzy niż w stroju klasycznym. Idzie dobrze, wszyscy są bardzo hojni. Serce, aż się samo uśmiecha – mówił.
Inni przyszli kwestować razem ze swoimi pupilami. Dwadzieścia golden retriverów pomaga swoim właścicielom napełniać puszki dla orkiestry.
- Nasze psy działają jak magnes, szczególnie dla dzieci. Na pewno dzięki nim łatwiej się zbiera pieniądze. Reakcje są bardzo pozytywne – mówiła Marta, wolontariuszka WOŚP.
Być jak Tyson
Na wrocławskim Rynku przec całą niedzielę trwały koncerty i licytacje. Na aukcjach wystawione były m.in. rękawice z autografem Mike'a Tysona, tablica z przejścia granicznego usunięta w grudniu 2007 roku, kiedy Polska przystąpiła do strefy Schengen.
O godz. 20.00 „Światełko do nieba” rozbłysło w 3 miejscach: na Rynku, przed dziecięcym szpitalem na ul. Koszarowej oraz przed kliniką onkologii na ul. Bujwida.
Bezpłatne badania
XXI finał WOŚP to jednak nie tylko okazja to zbierania pieniędzy. W klinice prof. Chybickiej każde dziecko mogło liczyć na bezpłatne badania.
Autor: ansa/par / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | D.Wudniak