- Kropielnica działa na zasadzie fotokomórki. Wierny umieszcza rękę pod czujnikiem, który uruchamia dozownik wody święconej - mówi ks. Andrzej Hanich, proboszcz parafii. - Ma to na celu zwiększenie higieny - dodaje.
Pomysł powstał spontanicznie. Pasjonat urządzeń i majsterkowania, a prywatnie znajomy proboszcza zwrócił uwagę na to, że przy wejściu i wyjściu z kościoła, coraz mniej ludzi korzysta z wody święconej. Doszedł do wniosku, że to z obawy przed zarazkami. Postanowili zmienić to przy pomocy automatycznej kropielnicy
SMS do proboszcza
Dodatkową funkcją urządzenia jest raportowanie. Do proboszcza przychodzą smsy z informacją o liczbie osób, które skorzystały z kropielnicy, oraz jaki jest poziom wody święconej w zbiorniku.
- To pierwsze takie urządzenie w Polsce, ale na świecie staje się coraz popularniejsze - podkreśla proboszcz.
Nieufni nowoczesnym urządzeniom mogą skorzystać z tradycyjnego naczynia z wodą, które znajduje się obok. Ksiądz chce oswoić wiernych z nowoczesną kropielnicą.
- Woda święcona jest pamiątką po chrzcie świętym. Jeśli kropielnica może zwiększyć liczbę osób, które się przeżegnają wodą, to jest to dobra rzecz - podkreśla ks. Andrzej Hanich.
Autor: gdem/gp / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Radio Opole | Bogusław Kalisz