Młody, 21-letni kurier zaparkował samochód na lekkim wzniesieniu. Przez nieuwagę zostawił go na luzie i nie zaciągnął ręcznego. Kiedy chciał wyciągnąć przesyłkę, auto najpierw po potrąciło, a potem przygniotło podwoziem do ziemi.
Mężczyzna miał w środę po południu dostarczyć paczkę na ulicę Glinicką w Wałbrzychu.
- 21-latek zaparkował dostawczego citroena przed jednym z budynków, na lekkim wzniesieniu, po czym poszedł po paczki, które miał z tyłu samochodu. Nie zabezpieczył auta jednak ani biegiem, ani hamulcem ręcznym. Auto zaczęło się staczać, najpierw uderzyło kuriera drzwiami, po czym go przewróciło. Citroen oparł się o elewację, a mężczyzna, leżąc na brzuchu, został przygnieciony do ziemi belką tylnego zawieszenia - relacjonuje Tomasz Kwiatkowski, oficer prasowy wałbrzyskiej straży pożarnej.
Sprawna akcja
Kurier nie mógł się ruszać, był zakleszczony. Miał uraz stóp, został też uderzony w głowę. Ale był z nim kontakt, odpowiadał na pytania. Strażacy musieli obmyślić plan, jak wyciągnąć 21-latka spod samochodu.
- Musieliśmy najpierw przede wszystkim ustabilizować pojazd. Drewnianymi klinami, a także poprzez podpięcie go grubą taśmą do innego samochodu. Następnie spięliśmy pasami tylne zawieszenie, aby je usztywnić, żeby nie pracowało. Na końcu samochód został podniesiony przy pomocy poduszek niskociśnieniowych, do których wtłacza się sprężone powietrze - tłumaczy Kwiatkowski.
Strażacy uwinęli się z tym błyskawicznie. Mężczyźnie został założony kołnierz ortopedyczny, ustabilizowano też jego nogi. Pod autem spędził niecałe pół godziny. Po całej akcji został przewieziony karetką do szpitala, ale na szczęście bez poważniejszych obrażeń.
Do zdarzenia doszło w Wałbrzychu przy ul. Glinickiej:
Autor: ib//ec / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KM PSP Wałbrzych