Wielbłąd Karim ma braciszka, kotiki chłodzą się lodami. Środek lata w zoo

Upalny środek lata we wrocławskim zoo
Upalny środek lata we wrocławskim zoo
Źródło: Zoo Wrocław
Śpiewy o poranku pod sufitem Madagaskaru, czy deser w postaci lodów o smaku szprotkowym. Tak wygląda upalny środek lata we wrocławskim zoo. Dwutygodniowy wielbłąd Karim ma już przyrodniego braciszka. Powiększyła się także grupa kotików.

- Dwutygodniowy wielbłąd Karim, syn Laily i Ramzesa, przywitał niedawno swojego przyrodniego brata. Tym razem mamą została Laila, druga z greckich wielbłądzic mieszkająca ogrodzie - mówi Ryszard Topola, rzecznik Zoo we Wrocławiu.

Choć młody dromader nie ma jeszcze imienia, chętnie spędza czas z rodziną. Wyleguje się na słońcu, głównie u boku swojej mamy. Niedługo będzie również bawić się z bratem.

Niemieckie kotiki

- Powiększyła się także grupa uchatek karłowatych, a to za sprawą przybycia pary zwierząt z zoo we Frankfurcie. Samiec Chico i samica Nabi są młodszym rodzeństwem mieszkającej już u nas samicy Mandisy. Na razie nowe kotiki przebywają po sąsiedzku w nowym basenie - mówi Topola.

Jak dodaje przewóz płetwonogich nie jest łatwym zadaniem. Zwierzęta z Frankfurtu były transportowane nocą, gdy było nieco chłodniej.

Lody dla ochłody

- Podczas transportu kotiki muszą być często podlewane wodą. W specjalnych ażurowych skrzyniach, w klimatyzowanym pojeździe szczęśliwie dojechały do Wrocławia. Chico i Nabi doskonale zniosły podróż - cieszy się Topola.

Teraz kotiki poznają nowe miejsce i nawiązują kontakty ze swoim nowym opiekunem. W upalne dni pan Paweł przygotowuje dla ulubieńców lody o smaku szprotkowym. - Podobno są pyszne - żartuje Topola.

Pod sufitem Madagaskaru

Z upałem nieźle radzą sobie również rudawki Lyleia, popularnie nazywane latającymi lisami. Zwierzęta mieszkające pod sufitem pawilonu Madagaskar bez przerwy wachlują się swoimi wielkimi skrzydłami. Chętnie korzystają również z urządzeń do nawadniania.

- Ale najbardziej z pięknej pogody cieszy się nasza nowa para gibbonów czapników. Zakończyły poznawanie wszystkich drzew na nowym wybiegu i przy takiej pogodzie niechętnie wracają do pawilonu. Nawet na noc. Uwielbiają śpiewy o poranku, gdy wschodzi słońce. Sadowią się wygodnie na konarze i rozpoczynają koncert, który słychać w połowie zoo - kwituje Topola.

Upalny środek lata w zoo

Autor: balu/iga / Źródło: TVN 24 Wrocław

Czytaj także: