Przedstawiciele spółki Bithell Holdings Ltd., większościowego udziałowca Śląska Wrocław, pozytywnie oceniają decyzję zarządu klubu o rozpoczęciu procedury upadłościowej. Dzięki temu klub ma nie stracić licencji na grę w Ekstraklasie, czym w ich ocenie mogły skutkować ostatnie działania władz Wrocławia.
- Dla ratowania możliwości dalszych występów WKS "Śląsk Wrocław" w Ekstraklasie, zarząd klubu podjął słuszną - naszym zdaniem - decyzję o złożeniu wniosku o upadłość układową - czytamy w oświadczeniu wydanym przez zarząd Bithell Holdings Ltd.
Spółka należąca do Zygmunta Solorza ma 51 proc. udziałów w klubie. Pozostałe 49 proc. jest w rękach miasta. Śląsk Wrocław od kilku lat zmaga się z problemami finansowymi, które doprowadziły go na skraj bankructwa. We wtorek zarząd klubu rozpoczął procedurę upadłościową. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT
Krytykują władze Wrocławia
W swoim oświadczeniu zarząd Bithell Holdings krytykuje też ostatnie decyzje podejmowane przez władze Wrocławia. W ubiegłym tygodniu prezydent Rafał Dutkiewicz ogłosił, że chce wystawić Śląsk Wrocław na licytację i przejąć klub od Solorza. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT
- Ta niefortunna - naszym zdaniem - decyzja grozi poważnymi negatywnymi skutkami dla całego klubu - oceniają przedstawiciele większościowego udziałowca.
Według nich, działania miasta spowodują utratę licencji na grę w Ekstraklasie, nikt nie będzie mógł jej nabyć, a wartość akcji obu akcjonariuszy spadnie do zera. - Z tym, że strata gminy nie będzie stratą prywatnego inwestora lecz stratą publicznych pieniędzy - zaznaczają.
W ich ocenie, ratunkiem przed utratą licencji jest właśnie wtorkowa decyzja zarządu klubu o ogłoszeniu upadłości układowej. Tę samą decyzję władze Wrocławia odbierają jednak zupełnie przeciwnie twierdząc, że to początek drogi do likwidacji klubu. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT
"Zaakceptowaliśmy propozycję prezydenta"
Bithell Holdings odpiera też zarzuty stawiane spółce przez władze Wrocławia.
- Oświadczamy, że nieprawdziwe są informacje (...) o rzekomym utrudnianiu lub blokowaniu z naszej strony finansowego wsparcia klubu przez gminę. Już w lutym bieżącego roku zaakceptowaliśmy propozycję Pana Prezydenta Rafała Dutkiewicza co do odkupienia naszych akcji jak i ich wartości (1/3 naszego początkowego wkładu) - piszą członkowie zarządu.
Dodają, że przedstawiciele Wrocławia nie podjęli żadnych decyzji, które umożliwiłyby Bithell Holdings wyjście z klubu w "sposób cywilizowany".
Nie deklarowali sponsoringu
W oświadczeniu pojawia się też sprawa terenu przy stadionie, na którym miała powstać galeria handlowa.
- Z chwilą odebrania klubowi przez gminę Wrocław działki na Maślicach, która miała być podstawą do stałego finansowania klubu, stało się jasne, że pozostał tylko sponsoring, którego nigdy nie deklarowaliśmy - piszą wprost członkowie Bithell Holdings Ltd.
I przypominają, że współpracę przy Śląsku Wrocław rozpoczęli z inicjatywy Rafała Dutkiewicza.
- Rozstanie powinno odbyć się przy stole, w drodze rokowań i w cywilizowany sposób, a nie na drodze sądowej - oceniają.
Autor: ansa/b / Źródło: polsatsport.pl