Pomysł naukowców z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu może być ratunkiem dla środowiska przepełnionego plastikiem - informuje uczelnia. Badacze chcą odnaleźć mikroorganizmy, które będą rozkładać plastik, a następnie sklonować produkowane przez nie enzymy do drożdżaków. A te miałyby "zjadać" plastik, czyli oczyszczać - na przykład ścieki - w sposób dużo bardziej wydajny niż sposoby chemiczne, czy fizyczne.
Naukowcy z Wrocławia chcą, by plastik nie szkodził planecie tak bardzo, jak szkodzi obecnie. Projekt, którego celem jest odnalezienie mikroorganizów rozkładających plastik i sklonowanie produkowanych przez nie enzymów do drożdżaków prowadzi zespół dr. Piotra Biniarza z Wydziału Biotechnologii i Nauk o Żywności Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
- Obecnie oczyszczanie na przykład ścieków z mikroplastików w sposób chemiczny lub fizyczny może sprawiać problemy. Stworzone przez nas drożdżaki robiłyby to z kolei wydajnie i niejako przy okazji. A to pozwoliłoby znacznie ograniczyć ilość plastiku w środowisku - podkreślił Biniarz.
"Rozłożone w ten sposób plastiki znikną"
Wrocławscy naukowcy chcą pobrać i zbadać próbki z różnych środowisk, aby odnaleźć w nich nieznane dotąd mikroorganizmy rozkładające plastiki, takie jak nylon, polistyren, poliuretan, czy polipropylen. - Rozłożone w ten sposób plastiki znikną, bo pożywią się nimi mikroorganizmy, które potrafią zjadać tak małe cząstki – tłumaczy Biniarz.
Kolejnym krokiem ma być sklonowanie produkowanych przez te mikroorganizmy enzymów do szybko rosnących drożdżaków (Yarrowia lipolytica). Naukowcy zakładają, że drożdżaki będą w stanie zarówno wydajnie produkować enzymy, jak i rosnąć bezpośrednio na odpadach lub ściekach komunalnych, usuwając z nich mikroplastiki.
Przedsięwzięcie zostało dofinansowane kwotą ponad 1,1 mln zł z programu SONATINA 5, z Narodowego Centrum Nauki. Projekt wrocławskich naukowców ma być prowadzony do 2024 roku.
Źródło: PAP, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu
Źródło zdjęcia głównego: Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu