- Rozpędzone auto uderzyło w ścianę - relacjonuje świadek porannego wypadku we Wrocławiu. Po godz. 7.00, pojazd z trzema osobami wbił się w budynek przy ul. Grabiszyńskiej. Kierowca i pasażerowie byli nietrzeźwi.
- Kierujący samochodem marki volkswagen, jadąc ulica Grabiszyńską od centrum, nie dostosował się do sygnalizatora nadającego sygnał barwy czerwonej. Za skrzyżowaniem stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w chodnik – relacjonuje sierżant Bartłomiej Głowacz z wrocławskiej policji. Potem rozpędzone auto przeleciało przez wysepkę dla pieszych i zatrzymało się na ścianie sklepu monopolowego. – W samochodzie było trzech młodych mężczyzn. Byli nietrzeźwi – dodaje policjant.
Mocne uderzenie i dużo szczęścia
Moc uderzenia była bardzo duża. Ślady hamowania na drodze mają około 50 metrów. Z samochodu wyleciał alternator, który zniszczył pobliski przystanek.
– Na szczęście tutaj nikogo nie było, bo często ludzie stoją pod sklepem – relacjonuje Andrzej, świadek wypadku.
Po wypadku chcieli na piwo
Z relacji świadków wynika, że mężczyźni po wyjściu z samochodu... chcieli kupić piwo. – Wyszli o własnych siłach i mieli zamiar iść jeszcze do sklepu – opowiada Andrzej.
Po chwili jednak zaczęli się uskarżać na bóle. Wszyscy zostali zabrani przez pogotowie na badania.
Autor: mn/dr/b / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Wrocław | M. Nawrocki