Zostawiła psy w zamkniętym aucie, w pełnym słońcu. Sama na kilka godzin poszła do pobliskiego kasyna. Samochód otworzyli dopiero policjanci wezwani przez jednego z przechodniów. Dwa szczeniaki zmarły. Sprawą zajmuje się prokuratura. W zależności od ustaleń śledztwa kobiecie może grozić do 2 lat więzienia.
- Samochód stał zaparkowany przy ul. Piłsudskiego. Jeden z przechodniów zgłosił nam, że duszą się w nim zamknięte trzy yorki - informuje asp. Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji. - Gdy funkcjonariusze pojawili się na miejscu, rzeczywiście samochód był zaparkowany w pełnym słońcu, a w środku były psy - dodaje.
Policjanci otworzyli samochód. W środku znajdowały się suczka i dwa szczeniaki. Na miejsce został wezwany weterynarz. Niestety na ratunek było już za późno.
Właścicielka w kasynie
Dwa małe szczeniaki zdechły. Uratowana suczka przebywa teraz w schronisku. Zostanie tam do zakończenia wyjaśnień policji.
- W tej chwili badamy wszystkie okoliczności tej sprawy. Okazało się, że właścicielka zamkniętych psów była w tym czasie w pobliskim kasynie. Jest przesłuchiwana - mówi Petrykowski.
Na zlecenie prokuratury zostanie przeprowadzona sekcja zwłok szczeniąt. Jeżeli okaże się, że zdechły z powodu zamknięcia w samochodzie w wysokiej temperaturze, to kobiecie może grozić do 2 lat więzienia.
- Zgodnie z ustawą o ochronie praw zwierząt pozostawienie zwierzęcia w aucie, w którym panuje wysoka temperatura, klasyfikowane jest jako znęcanie się - dodaje.
Autor: balu / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | bibi