To, skąd na terenie aresztu śledczego w Świdnicy (woj. dolnośląskie) znalazły się ludzkie kości, badają obecnie prokuratorzy. Niewykluczone, że konieczne będzie przeprowadzenie badań archeologicznych.
- Podczas prowadzonych prac melioracyjnych przy budynku penitencjarnym na terenie aresztu śledczego w Świdnicy pracownicy wykonawcy natrafili na kości ludzkie - informuje kpt. Bartłomiej Perlak, rzecznik prasowy aresztu śledczego w Świdnicy. I dodaje, że natychmiast podjęto decyzję o wstrzymaniu prac i zabezpieczeniu terenu.
Kości kilku osób
Na miejsce wezwano też policję i prokuraturę. Zarządzono oględziny terenu. - Szczątki rzeczywiście wyglądały jak ludzkie. Kości, które ujawniono prawdopodobnie należały do kilku osób. W tej sprawie wszczęliśmy śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci nieustalonych osób w nieustalonym czasie - relacjonuje Marek Rusin, szef Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.
W trakcie kolejnych czynności znaleziono następne szczątki. Wszystkie kości przekazano do zakładu medycyny sądowej, by zostały sprawdzone przez specjalistów.
Pozostałości po dawnym cmentarzu?
- Chcemy uzyskać opinię, która da nam formalne potwierdzenie tego, że kości są ludzkie. Opinia ma dać odpowiedź na to do ilu, jakiej płci i w jakim wieku osób należą szczątki. Chcemy ustalić czas zalegania kości w ziemi - wylicza Rusin.
Wstępna odpowiedź na tę ostatnią kwestię jest już znana. Wynika z niej, że szczątki w ziemi znajdowały się od kilkudziesięciu lat. - Ich ułożenie było charakterystyczne, na tej podstawie możemy podejrzewać, że mamy do czynienia z miejscem pochówku. By mieć pewność, że znajdowała się tu nekropolia musimy przeprowadzić kwerendę archiwalną - podkreśla prokurator. I dodaje, że zapoznanie się z archiwaliami to nie jedyne zadanie jakie prawdopodobnie będzie stało przed śledczymi. Możliwe, że konieczne będzie przeprowadzenie badań archeologicznych. Bo niewykluczone, że ziemia na terenie aresztu śledczego skrywa więcej tajemnic.
O sprawie poinformowano też Instytut Pamięci Narodowej we Wrocławiu. - Prokurator z IPN nie przejmuje na razie sprawy, bo okoliczności nie wskazują na to, by doszło tu do zbrodni tego rodzaju - informuje Rusin. A rzecznik aresztu śledczego przypomina: w tym miejscu do 1810 roku funkcjonował kościół, a przy nim klasztor dominikanów. Świątynia została wyburzona dopiero w połowie lat 70. XIX-wieku, a w jego miejscu wzniesiono budynek penitencjarny.
Odkrycia dokonano na terenie Świdnicy:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Prokuratura Rejonowa w Świdnicy