Policjanci ze Strzelina (woj. dolnośląskie) zatrzymali mężczyznę i kobietę podejrzanych o zabójstwo znajomego. Jak ustalili śledczy, wszyscy pili alkohol na terenie ogródków działkowych. W pewnym momencie doszło do awantury. 43-latek i 33-latka mieli najpierw skatować 39-latka, a później - by zatrzeć ślady zbrodni - podpalić altanę, w której znajdowało się ciało zmarłego.
Do zdarzenia doszło 7 lipca na terenie ogródków działkowych w Strzelinie. Strażacy zostali wezwani do pożaru altanki. W jej środku odnaleźli ciało. Pracujący na miejscu policjanci i prokurator ustalili, że do śmierci mężczyzny przyczyniły się osoby trzecie.
Najpierw razem pili, później się pokłócili. Policja: bili i kopali
Jak informuje policja ze Strzelina, podejrzani o zabójstwo 39-letniego mężczyzny zostali zatrzymani jeszcze tego samego dnia. To 43-latek i 33-letnia kobieta. Zdaniem śledczych we trójkę pili na działkach alkohol. W trakcie spotkania doszło do awantury. "Jak ustalono, sprawcy stosowali przemoc fizyczną w postaci zadawania uderzeń w głowę, kopania oraz zadawania ciosów twardym przedmiotem, powodując u mężczyzny obrażenia ciała skutkujące zgonem. Sprawcy niezwłocznie oddalili się z miejsca. Jednak po pewnym czasie wrócili tam, aby zatrzeć ślady popełnionej zbrodni poprzez podpalenie altany" - czytamy w komunikacie policji.
Para jest podejrzana o zabójstwo. Sąd aresztował 43-latka oraz 33-latkę na trzy miesiące.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Dolnośląska