Samochód rajdowy wjechał w kibiców. Sześć osób w szpitalu. Nagranie
Sześć osób oglądających czwartą edycję samochodowego rajdu strzelińskiego zostało niegroźnie poszkodowanych po tym, jak jeden z kierowców pomylił trasę i wjechał w grupę kibiców i policyjny radiowóz. Do zdarzenia doszło w miejscowości Gęsiniec (woj. dolnośląskie). Sprawą zajęła się policja, która prawdopodobnie zakwalifikuje zdarzenie jako kolizję drogową.
Do tej groźnie wyglądającej sytuacji doszło w niedzielę około godziny 10 w miejscowości Gęsiniec, podczas rajdu strzelińskiego. Jeden z kierowców pomylił trasę i wjechał w stojących kibiców i radiowóz policyjny. O zdarzeniu poinformował portal Strzelin998.
Policja: pomylił drogi, wjechał w radiowóz i sześciu kibiców
- Jeden z uczestników poruszający się samochodem osobowym mitsubishi lancer pomylił odcinek drogi i zamiast skręcić w lewo, zjechał na prawą stronę, uderzył w nieoznakowany radiowóz i w sześciu kibiców. Wszyscy zostali zabrani do szpitala, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - przekazał tvn24.pl asp. Łukasz Porębski z policji w Strzelinie. I dodał: - Całe zdarzenie sklasyfikujemy jako kolizję drogową.
Oświadczenie dyrektora Rajdu Strzelińskiego
"Szanowni Uczestnicy i Widzowie 4. Marten Rajdu Strzelińskiego, informujemy, że w trakcie trwania rajdu doszło do nieprzewidzianego wypadku na Odcinku Specjalnym OS – 1 Gęsiniec, w wyniku którego 4 osoby doznały obrażeń i zostały objęte opieką medyczną. Ich życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Dzięki odpowiednio przygotowanym procedurom sytuacja na trasie rajdu jest w pełni kontrolowana i wszelkie działania ratownicze odbywają się w sposób bezpieczny i profesjonalny. Z uwagi na nieprzewidywalną sytuację, prosimy o wyrozumiałość wobec konieczności wprowadzenia pewnych zmian w dalszym przebiegu rajdu. Decyzja dotycząca ewentualnej zmiany harmonogramu rajdu zostanie podjęta przez organizatorów po konsultacji z odpowiednimi służbami mundurowymi. Zapewniamy, że organizatorzy 4 Marten Rajd Strzeliński wykorzystują wszelkie dostępne środki, aby wydarzenie odbyło się w sposób bezpieczny i zgodny z najwyższymi standardami" - napisał dyrektor rajdu Jarosław Dyszkiewicz.

Autor:pk/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Strzelin998
Podziel się
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Ewa Kulik-Bielińska, dyrektorka Fundacji im. Stefana Batorego, działaczka opozycji w PRL, mówiła w programie "Rozmowa Piaseckiego: czas decyzji" w TVN24, że po niedzielnym Marszu Miliona Serc jest nadzieja, że będzie on "elementem mobilizacyjnym i pokazującym, że jest mnóstwo ludzi, którzy chcieliby dobrej zmiany". Jednocześnie stwierdziła, że istnieje "bardzo poważna obawa, że mogą to być ostatnie wolne, demokratyczne wybory". - W tym sensie, że nawet jak kolejne będą i będą się odbywały, to właściwie nie będzie możliwości zmiany partii - tłumaczyła.
TVN24 | Wybory parlamentarne 2023
Kulik-Bielińska: istnieje bardzo poważna obawa, że mogą to być ostatnie wolne, demokratyczne wybory
TVN24 | Wybory parlamentarne 2023
- Autor:
- mjz
- Źródło:
- TVN24