18-latek najpierw sterroryzował kobietę kawałkiem szkła, kazał jej się wywieźć z Jeleniej Góry (woj. dolnośląskie), zażądał pieniędzy, a gdy kobieta uciekła z samochodu śmiertelnie potrącił 37-latka przechodzącego przez przejście dla pieszych. Chwilę później doprowadził jeszcze do kolizji. Jak nieoficjalnie dowiedziała się TVN24, mężczyzna tego samego dnia miał dokonać próby gwałtu, a jeszcze wcześniej rozboju na terenie Niemiec.
- Wszystko zaczęło się ok. godziny 20. Na jednym z parkingów 18-latek wsiadł do auta należącego do kobiety, sterroryzował ją kawałkiem szkła i zażądał, by wywiozła go z miasta. Zażądał też pieniędzy - informuje podinsp. Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji.
Kobieta miała dać młodemu mężczyźnie żądaną kwotę 110 zł. Na ul. Zgorzeleckiej 18-latek kazał przesiąść się właścicielce auta na siedzenie pasażera. Wtedy udało jej się uciec i zawiadomić policję.
Przejechał pieszego i zderzył się z innym kierowcą
Mężczyzna ruszył, jak mówią śledczy, z ogromną prędkością.
Podczas policyjnego pościgu mężczyzna nie zatrzymywał się, nie zwracał uwagi na sygnały funkcjonariuszy, na widok policjantów zwiększał prędkość. Gnał ulicami Jeleniej Góry, także pod prąd.
Nie zatrzymał się nawet wtedy, gdy na przejściu dla pieszych potrącił mężczyznę. - W wyniku potrącenia wyleciał w powietrze na kilka metrów - mówi prokurator z Jeleniej Góry Tomasz Czułowski. Jak informują dziś śledczy zginął 37-letni mieszkaniec Jeleniej Góry.
18-latek uciekał dalej. Przy ul Sudeckiej zderzył się czołowo z innym samochodem osobowym – Skodą. Wysiadł z samochodu i zaczął biec.
W końcu policjantom udało się go zatrzymać. Jak mówi prokurator, jeden z funkcjonariuszy został lekko ranny i trafił do szpitala. Nie ujawnił jednak okoliczności, w jakich policjant został poszkodowany.
Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się ze źródeł zbliżonych do prowadzących postępowanie, wcześniej mężczyzna mógł dopuścić się innych przestępstw. Na swoim koncie ma mieć m.in. próbę gwałtu i rozbój na terenie Niemiec.
Był trzeźwy, czeka na zarzuty
18-latek był trzeźwy, ale śledczy sprawdzają, czy nie był pod wpływem narkotyków lub środków odurzających. Na razie nie usłyszał zarzutów. Czeka na przesłuchanie w policyjnym areszcie. Grozi mu do 15 lat więzienia.
Do wypadku doszło w centrum Jeleniej Góry:
Autor: tam/i / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: portalik24.pl