Miłosierdzie wiceministra. Chce już tylko stwierdzenia winy, a nie ukarania

[object Object]
Proces przeciwko 44-letniemu Romanowi Kołbucowi TVN24
wideo 2/3

Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości chciał tylko - jak twierdzi - żeby numer jego komórki został usunięty z internetu. Policyjno-prokuratorsko-sądowa machina uruchomiona po zawiadomieniu wiceministra pojechała jednak znacznie dalej - nakaz przeszukania domu, domniemany sprawca dowieziony w kajdankach na przesłuchanie. "Nieproporcjonalne działania", "represje" - takimi słowami działanie organów ścigania określa organizacja broniąca praw człowieka.

Zaczęło się od zwykłego obywatelskiego protestu. Część mieszkańców wsi sąsiadujących z Opolem nie chciała być przyłączona do miasta. Opowiadał się za tym natomiast prezydent Opola, wojewoda opolski i Patryk Jaki, który poza tym, że jest wiceministrem sprawiedliwości, reprezentuje również mieszkańców Opolszczyzny jako poseł.

Kiedy w styczniu 2017 roku przyłączenie do Opola sąsiednich wsi stało się faktem, przeciwnicy tego rozwiązania wyszli na ulice. W internecie powstał profil społecznościowy z udziałem ponad 4,5 tysiąca osób. Tam też obywatel wsi Dobrzeń Wielki Roman Kołbuc zamieścił wpis, zapowiadający zablokowanie przez protestujących obwodnicy Opola. Niezadowolonych kierowców odesłał do prezydenta miasta, wojewody i posła Patryka Jakiego, podając ich numery telefonów.

Wpis, który pojawił się na facebooku Facebook

W związku z tymi działaniami Patryk Jaki zgłosił się w maju 2017 r. do Prokuratury Rejonowej w Opolu. Wiceminister - jak zanotowano w aktach sprawy - oświadczył, że najbardziej zależy mu, żeby ze strony internetowej zniknął numer jego telefonu. Zeznał też, że na jego prywatną komórkę dzwonią obcy ludzie. Sprawę prowadziła opolska policja, pod nadzorem miejscowej prokuratury.

Przyszli po obywatela o szóstej rano, wyprowadzili w kajdankach

12 lipca o szóstej rano w domu 44-letniego autora wpisu pojawili się nieumundurowani policjanci.

Do domu mężczyzny o 6 rano przyjechała policja
Do domu mężczyzny o 6 rano przyjechała policjaTVN24

- Byłem wtedy w pracy, zadzwoniła do mnie żona. Nie miałem pojęcia, o co może chodzić. Wróciłem do domu, dowiedziałem się, że przyszli w sprawie pana Jakiego. Panowie mieli nakaz przeszukania. Oczekiwali ode mnie, że oddam laptopa, telefon komórkowy i kartę sim. Spełniłem to życzenie, więc do przeszukania nie doszło - relacjonuje Roman Kołbuc.

Policjanci nie odjechali jednak wyłącznie ze sprzętem. Do radiowozu zabrali również Kołbuca.

- Wsiadłem do samochodu, w środku zostałem zakuty w kajdanki. Wytłumaczono mi, że takie są procedury. Do przesłuchania doszło dopiero po dwóch godzinach. Przedstawiono mi zarzuty. Na sam koniec została mi założona kartoteka, jak przestępcy. Policja pobrała ode mnie odciski palców, zrobiła mi zdjęcia - dodaje mieszkaniec Dobrzenia Wielkiego.

Miał nawoływać do stalkingu nie tylko na wiceministrze

Procedura na komendzie trwała około pięciu godzin i zakończyła się postawieniem zarzutów z art. 255 par. 1 Kodeksu Karnego. Kołbuc dowiedział się, że według opolskiej policji, gdy pisał o blokadzie obwodnicy Opola i podał numery telefonów polityków, popełnił czyn, który "podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".

W postanowieniu o przedstawieniu zarzutów przeczytał, że "publicznie nawoływał do popełnienia występku polegającego na uporczywym nękaniu Patryka Jakiego, Adriana Czubaka i Arkadiusza Wiśniewskiego poprzez dzwonienie na ich prywatne telefony i istotnego naruszenia w ten sposób ich prywatności".

Podejrzany Kołbuc ustanowił więc adwokata w swojej sprawie. Obrońca zażądał natychmiastowego umorzenia śledztwa. Prokuratura pozostała jednak nieugięta. Nie przekonały jej argumenty adwokata, że takie stawianie zarzutów karnych protestującemu obywatelowi wywoła "efekt mrożący", paraliżujący obywatelską aktywność obywateli terenów przyłączonych do Opola rozporządzeniem ówczesnej premier.

Prokuratury nie przekonały również dowody przedstawione przez obrońcę Kołbuca. Adwokat Sieradzki wykazał bowiem, że numery telefonów do Partyka Jakiego i prezydenta Opola były dostępne już wcześniej na publicznie dostępnych stronach w sieci.

Aspirant oskarża "wbrew twierdzeniom mecenasa będącego obrońcą"

Policja, która prowadziła sprawę, postanowiła przesłać do sądu akt oskarżenia, na którym widnieje zatwierdzający stempel prokuratury. W uzasadnieniu aktu oskarżenia młodszy aspirant Arkadiusz Wolski uznawał, że nie ma znaczenia, iż numery opolskich dygnitarzy były wcześniej dostępne w internecie. Bo czym innym jest upublicznienie numeru, a czym innym nawoływanie do stalkingu.

"Co z tego, że numery były do odszukania, skoro do tej pory przed podejrzanym nikt nie wpadł na pomysł, żeby wykorzystać je w celu nawoływania do popełnienia występku […] Ich upublicznienie na portalu społecznościowym w celu wsparcia akcji o podłożu politycznym i nawoływanie jawnie i wprost aby za pośrednictwem tak skonstruowanej wiadomości - z podanymi numerami dopuszczać się popełnienia skonkretyzowanego występku polegającego na doprowadzeniu do stalkingu wobec pokrzywdzonych, jest z całą pewnością naruszeniem nomy prawnokarnej, wbrew twierdzeniom mecenasa będącego obrońcą podejrzanego" – czytamy w uzasadnieniu aktu.

9 listopada 2017 roku Sąd Rejonowy w Opolu wydał wyrok nakazowy. Oznacza to, że według sądu, wina oskarżonego była tak jednoznaczna, że nie trzeba było przeprowadzać rozprawy. Roman Kołbuc został skazany na grzywnę w wysokości 2800 zł.

Kołbuc nie zgodził się z tak wymierzoną sprawiedliwością. Za pośrednictwem adwokata złożył sprzeciw wobec nakazowego wyroku skazującego. Sąd musiał więc przeprowadzić normalny proces. 18 stycznia odbyła się rozprawa. Wyrok ma zostać ogłoszony w piątek 25 stycznia o 14.30.

Wiceminister miał zażądać warunkowego umorzenia

Gdy zainteresowaliśmy się sprawą i umówiliśmy na rozmowę przed kamerą z Patrykiem Jakim, wiceminister miał już przygotowanie pisemne oświadczenie.

"Skieruję do prokuratury pismo, w którym oświadczę, że będę popierał wniosek pełnomocników oskarżonego o warunkowe umorzenie sprawy" - pisze Jaki w oświadczeniu.

Wbrew pozorom stanowisko Patryka Jakiego nie jest jednak zbieżne z tym, czego domaga się adwokat Kołbuca. Obrońca bowiem żąda bezwzględnego uniewinnienia swojego klienta. Patryk Jaki zaś chce warunkowego umorzenia sprawy.

Na czym polega różnica? Warunkowe umorzenie sprawy oznacza prawomocne stwierdzenie winy. A warunkiem umorzenia jest poddanie oskarżonego okresowi próby. Jeżeli przez rok albo dwa lata oskarżony nie będzie wchodził w konflikty z prawem, sprawa zostanie automatycznie zatarta. Jednak zanim to nastąpi, Romana Kołbuca będzie kontrolował kurator sądowy pod kątem, czy obywatel ten prowadzi się właściwie względem obowiązujących przepisów prawa.

Co oznacza warunkowe umorzenie sprawy?TVN24.pl

Patryk Jaki pisze: "Pomimo szykan, które mnie spotkały, nie uważam, by konieczne było ściganie Pana Romana Kołbuca. Celem mojego zawiadomienia było tylko i wyłącznie skasowanie mojego numeru telefonu z wpisu na portalu społecznościowym".

– Mnie tylko zależy na tym, aby mój numer został usunięty z internetu. To jest też telefon do kontaktów z moim dzieckiem i moją żoną. Nikt z nas chyba by nie chciał, żeby ciągle ktoś dzwonił i kogokolwiek nas wyzywał – mówi nam Jaki.

Roman Kołbuc nie zgadza się na jakiekolwiek warunki umorzenia sprawy. Uważa, że jest niewinny. I takie stanowisko - uniewinnić oskarżonego - prezentuje jego adwokat.

Wiceminister Jaki uważa jednak do dziś, że czyn Romana Kołbuca był szkodliwy.

– To jest jednak przekroczenie jakiejkolwiek debaty publicznej. Jakieś pojedyncze osoby mogą mieć mój numer, bo ja działam w życiu publicznym w regionie od lat. To nie upoważnia jednak nikogo, żeby ten numer umieszczać z wyraźnie nakierowaniem złych emocji w moim kierunku. Z czegoś się biorą te ataki na biura poselskie – podkreśla Jaki.

Jaki: ja nie chcę, żeby ten człowiek był ścigany
Jaki: ja nie chcę, żeby ten człowiek był ściganyTVN24

"Nieproporcjonalne działania"

O ocenę sprawy poprosiliśmy Dorotę Głowacką z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

– Potrafię sobie wyobrazić sytuację, w której udostępnienie czyjegoś numeru telefonu w konkretnym kontekście może zostać potraktowane jako nawoływanie do przestępstwa – mówi.

Dodaje jednak, że w tej sprawie ważny jest kontekst, czyli kwestia protestu społeczności lokalnej.

- Wydaje mi się że ten mężczyzna nie zamieścił w sieci niczego, co można by było potraktować jako naruszenie prawa, a wszelkie podjęte wobec niego działania, czyli zatrzymanie i zatrzymanie sprzętu były daleko nieproporcjonalne. Próba pociągnięcia tego pana do odpowiedzialności i wykorzystanie przepisów o nawoływaniu do popełnienia przestępstwa mogła być takim pretekstem, żeby spowodować wobec niego represje, jako wobec osoby, która była zaangażowana w te protesty – podsumowuje Głowacka.

Autor: Mateusz Dolak (m.dolak@tvn.pl)/ jp/AG / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Atak nożownika w Legnicy na Dolnym Śląsku. We wtorek wieczorem mężczyzna zaatakował dwie osoby. Jedna z nich nie żyje. Podejrzany 41-letni Krzysztof P. został zatrzymany w środę wieczorem.

Atak nożownika, jedna osoba nie żyje. Zatrzymano poszukiwanego 41-latka

Atak nożownika, jedna osoba nie żyje. Zatrzymano poszukiwanego 41-latka

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

- Dzisiaj staje się jasne, że rozejm, a później pokój, jest celem Turcji, Polski, ale co najważniejsze, Ukrainy i Stanów Zjednoczonych - mówił premier Donald Tusk po spotkaniu z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem. Jednym z tematów ich rozmów w Ankarze była sytuacja w Ukrainie. Erdogan zadeklarował, że jego kraj jest gotowy "udostępnić miejsce" do przeprowadzenia przyszłych rozmów między Ukrainą i Rosją.

"Jednoznaczna propozycja" Tuska dla Erdogana

"Jednoznaczna propozycja" Tuska dla Erdogana

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

Zabiliśmy 50 zakładników spośród osób porwanych z pociągu - poinformowali w środę bojownicy Frontu Wyzwolenia Beludżystanu (BLA). Do ataku doszło we wtorek po południu, nie wiadomo, ile dokładnie uprowadzono osób. Pociągiem jechało ponad 400 pasażerów.

Napadli na pociąg, porwali pasażerów. Zamachowcy: zabiliśmy 50 zakładników

Napadli na pociąg, porwali pasażerów. Zamachowcy: zabiliśmy 50 zakładników

Aktualizacja:
Źródło:
BBC, CNN, Reuters, PAP, tvn24.pl

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump powiedział w środę, że otrzymał pewne pozytywne informacje w sprawie potencjalnego zawieszenia broni w Ukrainie. Dodał, że wysłannicy USA są w drodze do Rosji, aby odbyć rozmowy na temat propozycji 30-dniowego rozejmu - przekazał Reuters.

Trump: nasi ludzie są w drodze do Rosji

Trump: nasi ludzie są w drodze do Rosji

Źródło:
Reuters, BBC, PAP

Naukowcy odkryli źródło tajemniczych sygnałów z kosmosu, które równo co dwie godziny docierają do Ziemi. Emituje je system dwóch wirujących dookoła siebie gwiazd, w tym jednej martwej. Biały karzeł i czerwony karzeł znajdują się tak blisko, że powoduje to nietypowe oddziaływania między nimi.

Do Ziemi co dwie godziny dociera sygnał. Wiadomo już, skąd pochodzi

Do Ziemi co dwie godziny dociera sygnał. Wiadomo już, skąd pochodzi

Źródło:
NOVA

Akcja policji przy Senatorskiej w Warszawie. Tuż przed wejściem do gmachu Ambasady Królestwa Belgii zatrzymała się kierująca autem osobowym. Wcześniej to samo auto pojawiło się przy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, gdzie kobieta zakłócała konferencję prasową posłów Prawa i Sprawiedliwości.

Zabarykadowała się w aucie przed ambasadą, wcześniej zakłóciła konferencję

Zabarykadowała się w aucie przed ambasadą, wcześniej zakłóciła konferencję

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Obrońca Dariusza Mateckiego poinformował, że poseł PiS przebywa na oddziale szpitalnym aresztu w Radomiu. Według mecenasa Kacpra Stukana ma to związek z chorobami i schorzeniami polityka, o których sąd był informowany. Prawnik przekazał również, że złożył zażalenie na zatrzymanie Mateckiego i planuje zaskarżyć także decyzję sądu na tymczasowy areszt wobec polityka.

Matecki trafił na oddział szpitalny aresztu

Matecki trafił na oddział szpitalny aresztu

Źródło:
PAP

Rada Polityki Pieniężnej zostawiła stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie - poinformował bank centralny. Ostatnia obniżka stóp procentowych miała miejsce w październiku 2023 roku. 

Jest decyzja w sprawie stóp procentowych

Jest decyzja w sprawie stóp procentowych

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Zdaniem wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego nastały czasy, gdy Rosja wróciła do realizacji doktryny Primakowa, a Stany Zjednoczone ożywiły doktrynę Monroego. Dwa wielkie mocarstwa i dwie metody prowadzenia polityki zagranicznej - o co chodzi? Eksperci oceniają, czy teza wicemarszałka jest trafna.

Trump kontra Putin. Doktryny dwóch mocarstw znowu żywe? "Widać echa"

Trump kontra Putin. Doktryny dwóch mocarstw znowu żywe? "Widać echa"

Źródło:
Konkret24

Projekt ustawy o wychowaniu w trzeźwości został przekazany do konsultacji - przekazało Ministerstwo Zdrowia. Nowe przepisy mają między innymi zakazać sprzedaży alkoholu o objętości do 300 mililitrów w innych opakowaniach niż szklane lub metalowe.

Zmiany dotyczące sprzedaży alkoholu. Jest projekt

Zmiany dotyczące sprzedaży alkoholu. Jest projekt

Źródło:
PAP

Izba Deputowanych Meksyku opowiedziała się za przyjęciem zmian w konstytucji, które mają pomóc chronić suwerenność kraju. To reakcja na uznanie przez Donalda Trumpa kilku meksykańskich karteli narkotykowych za organizacje terrorystyczne oraz doniesienia medialne, że nad Meksykiem zaczęły potajemnie latać drony szpiegowskie.

Meksyk zmienia konstytucję w reakcji na działania Donalda Trumpa

Meksyk zmienia konstytucję w reakcji na działania Donalda Trumpa

Źródło:
Le Monde, CNN, TeleSUR

Podczas wtorkowej konferencji prasowej rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt odpowiadała na pytania na temat ceł. Przekonywała m.in., że są one sposobem na "obniżkę podatków dla narodu amerykańskiego". Reporter Associated Press Josh Boak zarzucił jej brak wiedzy. W odpowiedzi usłyszał, że Leavitt żałuje, że pozwoliła mu na zadanie pytania.  

Zapytał rzeczniczkę Białego Domu o cła. Ta "żałuje, że pozwoliła mu na pytanie"

Zapytał rzeczniczkę Białego Domu o cła. Ta "żałuje, że pozwoliła mu na pytanie"

Źródło:
The Hill, tvn24.pl

Trzysta pięćdziesiąt osób straci pracę w zakładach sodowych w Janikowie. Zakład rozpoczął właśnie proces hibernacji. Powodem takiej decyzji są wysokie koszty energii oraz napływ konkurencyjnej, tańszej sody z Turcji. Całkowite wygaszenie produkcji sody w zakładzie planowane jest do końca lipca 2025 roku. - To nie znaczy, że przestajemy walczyć - zapowiedział na środowej konferencji prasowej prezes Qemetiki. Burmistrz Janikowa Bartłomiej Jaszcz mówił o "bardzo trudnym momencie dla miasta".

Potentat wygasza produkcję, 350 osób bez pracy. "To bardzo trudny moment dla miasta"

Potentat wygasza produkcję, 350 osób bez pracy. "To bardzo trudny moment dla miasta"

Źródło:
tvn24.pl

Justin Trudeau oficjalnie pożegnał się z urzędem premiera Kanady. Sprawował go przez blisko 10 lat. Podczas wygłoszonego w niedzielę przemówienia polityk wzruszył się do łez. Dzień później media przyłapały go na wynoszeniu z budynku parlamentu krzesła zarezerwowanego dla szefa rządu.

Justin Trudeau przyłapany na wynoszeniu krzesła z parlamentu

Justin Trudeau przyłapany na wynoszeniu krzesła z parlamentu

Źródło:
National Post, People

To wyraz sportowej solidarności z Ukrainą. Klub Ślepsk Malow Suwałki wycofał się z prestiżowych rozgrywek, ponieważ wezmą w nich udział drużyny z Rosji.

Mieli zadebiutować poza Polską, ale zbojkotowali turniej. Dali wyraz solidarności z Ukrainą

Mieli zadebiutować poza Polską, ale zbojkotowali turniej. Dali wyraz solidarności z Ukrainą

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Parlament Europejski w ramach głosowania nad rezolucją dotyczącą wzmocnienia obronności Unii Europejskiej przyjął poprawkę dotyczącą Tarczy Wschód. Europarlamentarzyści opowiedzieli się za tym, aby uznać ją za flagowy projekt na rzecz wspólnego bezpieczeństwa krajów unijnych. O tym, czy rzeczywiście się nim stanie, zdecydują później unijni liderzy. Pojawiają się jednak kontrowersje co do głosowania polskich europarlamentarzystów z PiS w sprawie całej rezolucji. Przedstawiciele tej partii twierdzą, że rezolucja oddaje Unii Europejskiej zbyt wiele kompetencji w dziedzinie obronności.

Parlament Europejski chce uznania Tarczy Wschód za flagowy projekt. Kontrowersje wokół głosowania

Parlament Europejski chce uznania Tarczy Wschód za flagowy projekt. Kontrowersje wokół głosowania

Źródło:
TVN24, PAP

Jest problem z dostępnością w aptekach leku wykorzystywanego w leczeniu osób zakażonych wirusem HIV - takie zgłoszenie dostaliśmy na Kontakt24. Informację potwierdza Główny Inspektorat Farmaceutyczny i przyznaje, że dostęp może być utrudniony nawet przez kilka miesięcy.

Problemy z dostępnością leku. "Mogą przyczynić się do wzrostu liczby nowych zakażeń"

Problemy z dostępnością leku. "Mogą przyczynić się do wzrostu liczby nowych zakażeń"

Źródło:
tvn24.pl

W kanadyjskich sklepach pojawią się oznaczenia produktów, które podrożały ze względu na wojnę handlową z USA - zapowiedziała grupa Loblaw, właściciel jednej z największych w kraju sieci supermarketów. To kolejny element nieformalnej kampanii "Buy Canadian", zachęcającej do kupowania lokalnych produktów.

Nowe oznaczenia w kanadyjskich sklepach

Nowe oznaczenia w kanadyjskich sklepach

Źródło:
PAP

Katarzyna Tusk podzieliła się w mediach społecznościowych swoimi doświadczeniami z czasu, gdy ujawniła, że cierpi na endometriozę. Jak przyznała, spotkała się z wieloma negatywnymi komentarzami. "Zastanawiałam się wtedy, czy przekraczać kolejną granicę prywatności i opisać blizny na brzuchu i cały szereg średnio urodziwych objawów/konsekwencji endometriozy" - napisała.

Katarzyna Tusk otwarcie o swojej chorobie

Katarzyna Tusk otwarcie o swojej chorobie

Źródło:
tvn24.pl

Szwedzki producent baterii Northvolt ogłosił upadłość. Zdaniem lokalnej prasy to bankructwo jest "największe we współczesnej historii" kraju. W ostatnim czasie firma ograniczała działalność i sprzedała między innymi fabrykę w Gdańsku.

Duża firma upada. Pracuje tam pięć tysięcy osób

Duża firma upada. Pracuje tam pięć tysięcy osób

Źródło:
PAP

Policja w Pruszkowie szuka sprawców kradzieży rozbrojonego czołgu T-55, który stał przy skupie złomu. Zniknął 8 marca.

Sprzed skupu złomu zniknął czołg

Sprzed skupu złomu zniknął czołg

Źródło:
PAP

Białorusin Stepan K. usłyszał zarzut podpalenia marketu w Warszawie i - jak wynika z ustaleń śledczych - miał działać na polecenie rosyjskich służb specjalnych. Mężczyzna jest zamieszany także w inne kryminalne sprawy. Według śledczych współdziałał też z Olgierdem L., o którego niejasnych powiązaniach z kandydatem PiS na prezydenta Karolem Nawrockim informowali dziennikarze "Superwizjera".

Podejrzany o podpalenie marketu ma na koncie inne przestępstwa. Miał działać dla Olgierda L.

Podejrzany o podpalenie marketu ma na koncie inne przestępstwa. Miał działać dla Olgierda L.

Źródło:
tvn24.pl

To pierwszy przypadek, kiedy wprost informujemy o tym, że działania sabotażowe na terenie Polski były zlecone przez wywiad rosyjski - powiedział rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak o sprawie Stepana K. Białorusin usłyszał zarzut podpalenia jednego z wielkopowierzchniowych marketów budowlanych w Warszawie. Jak podkreśla Nowak, Stepan K. działał na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej.

Rosyjskie działania sabotażowe na terenie Polski. Nowak: pierwszy przypadek, kiedy wprost informujemy

Rosyjskie działania sabotażowe na terenie Polski. Nowak: pierwszy przypadek, kiedy wprost informujemy

Źródło:
TVN24, PAP
Kościelne organizacje zwracają miliony. MEN: to nie koniec

Kościelne organizacje zwracają miliony. MEN: to nie koniec

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha podziękował "każdemu Polakowi, każdej polskiej rodzinie i Polsce" za udział w zbiórce przeznaczonej na zakup karetek, prowadzonej przez publicystę Sławomira Sierakowskiego wraz z amerykańskim historykiem Timothym Snyderem. - Jest to coś niesamowitego - przyznał szef ukraińskiej dyplomacji.

"Coś niesamowitego". Ukraiński minister dziękuje Polakom

"Coś niesamowitego". Ukraiński minister dziękuje Polakom

Źródło:
tvn24.pl

Sześć lat temu zmarł Sebastian Podkościelny, współtwórca TVN24 i TVN24 BiS. Dziennikarz miał 47 lat.

Mija sześć lat od śmierci Sebastiana Podkościelnego

Mija sześć lat od śmierci Sebastiana Podkościelnego

Źródło:
tvn24.pl
WF do zmiany. A w czym Czarnek miał rację?

WF do zmiany. A w czym Czarnek miał rację?

Źródło:
tvn24.pl
Premium