Do zbrodni doszło na obrzeżach Świdnicy (woj. dolnośląskie). Jak podaje policja, mężczyzna zadał 72-latce łącznie 24 uderzenia kulą ortopedyczną i pogrzebaczem w okolice głowy. Podejrzany o zabójstwo przyznał się do winy. Teraz grozi mu dożywocie.
- Zwłoki starszej kobiety w środę po południu znalazła opiekunka społeczna. Tego samego dnia w mieszkaniu przy ul. Kraszowickiej zatrzymaliśmy mężczyznę podejrzanego o zabójstwo - informuje Katarzyna Czepil, oficer prasowy policji w Świdnicy. - W chwili zatrzymania 50-latek miał 2,3 promila alkoholu w organizmie. Sprawą zajęła się prokuratura - dodaje.
Tłumaczył, że się zdenerwował
Podejrzany Andrzej C. podczas przesłuchania przyznał, że w nocy z wtorku na środę w mieszkaniu doszło do awantury. 50-latek zdenerwował się na kobietę, bo ta, jak przekazał, "oddała potrzebę fizjologiczną do jego miski z praniem".
- Andrzej C. zadał kobiecie łącznie 24 uderzenia w okolice twarzy i głowy. Najpierw uderzał kulą ortopedyczną, a później pogrzebaczem - mówi Marek Rusin, prokurator rejonowy w Świdnicy. - Następnego dnia opiekunka społeczna znalazła zwłoki. Były zmasakrowane, a mężczyzna przez całą noc nawet nie wyszedł z domu - dodaje.
Przyznał się. Odpowie za zabójstwo
Sekcja zwłok kobiety potwierdziła, że przyczyną zgonu był szereg obrażeń głowy, w konsekwencji których doszło do wylewu.
- Podejrzany w piątek usłyszał zarzuty. Najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie. Andrzej C. przyznał się do winy. Teraz będzie odpowiadał za zabójstwo - wyjaśnia prokurator. - Za popełnione czyny mężczyźnie grozi nawet dożywocie - podsumowuje Rusin.
Policja ustala obywatelstwo zatrzymanego. Na razie wiadomo jedynie, że mężczyzna 27 lat temu przyjechał do Polski z ówczesnego ZSRR.
Autor: gw,balu/mz/k / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN 24