Sędzia wjeżdża w rowerzystę, prokuratura umarza postępowanie

Sędzia wjeżdża w rowerzystę, prokuratura umarza postępowanie. "Ręka rękę myje"
Sędzia wjeżdża w rowerzystę, prokuratura umarza postępowanie. "Ręka rękę myje"
TVN24 Wrocław, Blisko Ludzi
Sędzia wjeżdża w rowerzystę, prokuratura umarza postępowanie. "Ręka rękę myje"TVN24 Wrocław, Blisko Ludzi

- Ręka rękę będzie myła, wiadomo - denerwuje się pan Marcin, który rok temu przetoczył się na rowerze przez maskę samochodu wrocławskiego sędziego. Auto wyjechało z podporządkowanej drogi, a całe zdarzenie zarejestrował monitoring. - Umorzyliśmy postępowanie wobec braku znamion przestępstwa - informuje prokuratura po roku śledztwa.

Marcin Wieczorek wybiera teraz raczej drugą stronę ulicy. Kiedy we Wrocławiu jedzie Grabiszyńską w stronę centrum, woli więc przejechać przy starym stadionie Śląska Wrocław. Przeciwna strona źle mu się kojarzy.

- Niebezpiecznie się kojarzy - mówi. Idziemy sprawdzić. Jest wczesne popołudnie, ludzie wracają z pracy do domu, z małego parkingu przy Grabiszyńskiej rusza co chwila jakieś auto, a prostopadłą do wyjazdu drogą cały czas przejeżdżają rowerzyści. Pan Marcin opiera się o swój rower i pokazuje:

- Jechałem ścieżką rowerową jak oni wszyscy, Grabiszyńską w stronę centrum miasta. Wtedy nagle z podporządkowanej drogi, którą miałem po lewej, wysunął się samochód - wskazuje.

"Przeleciałem przez maskę i upadłem na kostkę brukową"

Auto wyjechało zza wysokiego muru, który oddziela teren byłego parkingu od chodnika i przejazdu dla rowerzystów.

- Wyjechało i zajechało mi drogę. Uderzyłem w nie, to był moment, nie zdążyłem nawet złapać za manetki do hamowania. To były sekundy. Przeleciałem przez maskę i upadłem na kostkę brukową - mówi.

To, co działo się później Marcin Wieczorek pamięta jak przez mgłę. Że auto się zatrzymało, że ktoś z niego wyszedł, że zbiegli się ludzie. Że tylko otrzepał spodnie, pomyślał, żeby wziąć numer rejestracyjny i podziękować za jakąkolwiek pomoc. - Byłem w szoku - twierdzi.

Nie chciał policji, nie chciał pogotowia, myślał tylko o tym, żeby jak najszybciej położyć się do łóżka. - Mąż przyszedł do domu i zaczął bredzić - mówi Katarzyna Wieczorek. - Coś, że jakiś wypadek, że chce się położyć do łóżka, bo coś się źle czuje. A ja tylko zobaczyłam jak wygląda jego koszulka i spodnie, zdarte, ubłocone. I od razu mówię, że idziemy na pogotowie - opowiada.

Tam okazało się, że Marcin Wieczorek ma złamany kręgosłup. Dwa miesiące w gorsecie, zakaz ruszania głową. Potem dwa miesiące intensywnej rehabilitacji. - I zakaz jakiejkolwiek pracy - mówi Katarzyna Wieczorek.

Policja: Idziemy z tym na prokuraturę

Noc spędzili na pogotowiu, na policję wybrali się już rano. Marcin opowiedział policjantom, co się stało, pokazał numer rejestracyjny, kwity z pogotowia. Funkcjonariusze pojechali na miejsce wypadku, zabezpieczyli monitoring. Na filmie widać, jak z parkingu wyjeżdża samochód, podjeżdża do ścieżki rowerowej, ale się nie zatrzymuje przed przejazdem. I jak rowerzysta wbija się w maskę i w sekundę znajduje się po drugiej stronie auta na bruku.

Policjanci z miejsca zgłosili sprawę wypadku na prokuraturę, bo według przepisów muszą to zrobić, kiedy poszkodowany dostaje zwolnienie na czas dłuższy niż tydzień.

Pan Marcin się więc rehabilitował, a prokuratura się zastanawiała: kto powinien sprawą się zająć? Kiedy rowerzysta zaczął powoli ruszać szyją, dostał pismo - śledczy z Wrocławia oddają sprawę swoim kolegom z Namysłowa.

- Z Namysłowa? Nie wiedziałem o co chodzi, skąd nagle ten Namysłów. Pojechałem na miejsce i się dowiedziałem, że kierowcą auta, które zajechało mi drogę, był sędzia z wrocławskiego sądu okręgowego - mówi rowerzysta.

Potem Marcin zaczął dostawać pisma. W teczce ma już cały komplet kopert i dokumentów. Pierwsza opinia, jaką sporządził biegły powołany przez prokuraturę, była jednoznaczna: odpowiedzialnym za wypadek i winnym jest kierowca, to on powinien przepuścić rowerzystę, który nie dość że jest uprzywilejowanym uczestnikiem ruchu, to jeszcze jechał główną drogą i wyjechał z prawej.

Pięć opinii, żadnego winnego

Ale taka opinia dla prokuratury była niepełna. Prokurator nie poprosił jednak o jej uzupełnienie, postanowił powołać nowego biegłego. W grudniu na miejscu wypadku przeprowadził też eksperyment. - Wypadek miał miejsce w kwietniu, a odtwarzaliśmy go w środku zimy, po ciemku, w śniegu - dziwi się żona Marcina.

Biegli przez rok wyprowadzali wzory, liczyli, oglądali monitoring, oceniali, sporządzili łącznie pięć ekspertyz. Poza pierwszą, według prokuratora niepełną, żaden nie potrafił powiedzieć, kto jest winny wypadkowi.

- Po przeprowadzeniu postępowania prokuratura umorzyła w tej sprawie śledztwo wobec braku znamion przestępstwa. Uznaliśmy, że zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala na ewentualne przedstawienie zarzutów - informuje po roku postępowania Artur Rogowski, prokurator rejonowy w Kluczborka (prokuratura rejonowa w Kluczborku oddział zamiejscowy w Namysłowie.

Jak to jest możliwe, że nie da się znaleźć winnego mimo że kierowca nie dostosował się do przepisów ruchu drogowego i nie ustąpił pierwszeństwa? - Postępowanie było złożone. Nie chciałbym wchodzić w szczegóły - kwituje prokurator. Ale zaznacza, że sytuacja jest paradoksalna. - Materiał dowodowy wskazywał na to, że zachowanie kierowcy było w granicach rzetelnego użytkownika drogi. Rowerzysta też poruszał się zgodnie z zasadami ruchu - dodaje Rogowski.

Kto jest winny?

O tym kto zawinił w tym wypadku, Marcin ma swoje zdanie. - Oczywiście, że kierowca - pokazuje na znaki. - Po pierwsze auto wyjeżdża z drogi wewnętrznej, więc musi ustąpić pierwszeństwa. Po drugie jest znak, który informuje kierowcę, że oto zaraz przetnie ścieżkę rowerową, po której ktoś może jechać tak jak ja jechałem, więc trzeba zwolnić, rozejrzeć się, zatrzymać - denerwuje się.

- Sama też jestem kierowcą. Zdenerwowało mnie to, że na miejscu nikt nie wezwał pogotowia. W takich wypadkach często ofiara jest w szoku i nie jest w stanie podejmować racjonalnych decyzji. To że mąż powiedział, że nie trzeba wzywać pogotowia i nic mu nie jest, uważam, że nie jest wystarczającym argumentem, żeby tej policji i pogotowia nie wzywać - mówi Katarzyna.

Na miejsce wypadku zapraszamy biegłego, który na co dzień zajmuje się przygotowywaniem ekspertyz po wypadkach. Nie chce, żebyśmy podpisali go imieniem i nazwiskiem, bo jak się okazuje, pracuje również dla podejrzewanego o spowodowanie wypadku sędziego.

- Znak ten mówi, że występuje tu przejazd dla rowerów. A to oznacza, że rowerzyści przejeżdżający przez tę drogę wewnętrzną mają pierwszeństwo przed kierującym, wyjeżdżającym z tej drogi - pokazuje. Zaznacza, że nie ma przy wyjeździe znaku "stop", kierowca nie ma więc obowiązku się zatrzymać przed wyjazdem. - Ale tu jest ograniczenie widoczności, więc to zatrzymanie powinno wystąpić - zaznacza.

Sędzia: To nie ja w niego, to rowerzysta wjechał we mnie

A co na to sam kierowca, który w pechowy wieczór rok temu wyjeżdżał z parkingu przy Grabiszyńskiej? Sędzia sam wypadek pamięta trochę inaczej niż zapamiętało go oko kamery i Marcin. Pamięta, że się zatrzymał przed ścieżką, czego na monitoringu nie widać. - Zawsze się zatrzymuję, a teraz to już w ogóle pięć razy popatrzę w każdą stronę, czy nikt nie nadjeżdża - mówi.

- Ja wyjeżdżałem z parkingu, i to nie tak, że ja [w niego - przyp. red], tylko rowerzysta wjechał na mnie. To znaczy ja się wysunąłem, a rowerzysta uderzył we mnie. I przetoczył się przez maskę. To nie jest tak, że ja jechałem i uderzyłem w rowerzystę - opowiada.

Jak mówi, żałuje tego, co się wydarzyło. - I najbardziej ja do tej pory się winię, że nie wezwałem policji na miejsce zdarzenia. To jest mój błąd jedyny. Przy takim szoku człowiek jak patrzy to głupieje. Co zrobisz, nie cofnę czasu - mówi.

Jednego i rowerzysta i kierowca są pewni: wysoki mur, który oddziela stary teren parkingu od ścieżki rowerowej, bardzo w tamtym miejscu przeszkadza.

Postawili ścieżkę przy wysokim murze. Ktoś nie pomyślał?

- Jest taki niesamowicie wysoki, nie widać, co się za nim dzieje. A moja mazda ma dziób taki długi. Wyjeżdżam i nic nie widzę tam - mówi sędzia.

- Jak się jedzie ścieżką rowerową, to człowiek nawet nie wie, że tam z lewej coś może wyjechać, nie ma żadnej informacji, że tam jest droga wewnętrzna, żadnego "uwaga auta" i jeszcze ten mur, który zasłania widoczność - dodaje Marcin.

- Jest bardzo niebezpiecznie, ludzi przewija się dużo, a nic nie widać. Były takie wypadki już, że rowerzyści lądowali na pogotowiu mocno poturbowaniu. Średnio raz w tygodniu jakieś zderzenie jest - mówi Janusz, który pracuje przy felernym skrzyżowaniu.

Ilu trzeba poturbowanych rowerzystów i wgniecionych blach w samochodach, żeby w końcu ktoś zainteresował się tym przejściem? Sprawdzamy u urzędników, którzy na co dzień decydują o tym, w którym miejscu ma biec ścieżka rowerowa i jak ją oznaczyć, żeby było bezpiecznie.

Urzędnicy: Nikt nie jest idealny, jakbyśmy byli, to by nas nie było

- Tam jest dość słaba widoczność. To jest sytuacja w której bardzo dużo zależy od zdrowego rozsądku i od tego jak się tolerujemy i szanujemy na drodze - mówi Katarzyna Kasprzak z inżynierii miejskiej UM we Wrocławiu. - Kierowa widząc, że ma płot, po prostu musi się zatrzymać i znaki nie stworzą tej kultury jazdy - tłumaczy, dlaczego nikt nie pomyślał o znaku "stop", lustrze weneckim czy choćby o przeniesieniu ścieżki rowerowej spod muru i zamienienie jej miejscami z chodnikiem, który idzie obok, ale od strony ulicy.

Jak się okazuje, to gdzie tworzone są ścieżki rowerowe i jak mają być oznaczane, według urzędników planuje cały zespół ludzi. - Sprawdzamy, czy jest bezpiecznie. My, policja, straż miejska - wymienia Kasprzak.

I w tym przypadku nikt nie sprawdził? - No w tym akurat nikt. Gdybyśmy byli idealni to by nas tu nie było, błędy się zdarzają - mówi i zapewnia, że zajmie się sprawą niebezpiecznego przejazdu rowerowego przy ul. Grabiszyńskiej we Wrocławiu.

Więcej w programie Blisko Ludzi na kanale TTV

Autor: Olga Bierut/i / Źródło: TVN24 Wrocław, Blisko Ludzi

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław, Blisko Ludzi

Pozostałe wiadomości

Obfite opady śniegu pozostawiły we wtorek tysiące domów bez prądu Bośni i Hercegowinie. Doszło do poważnych zakłóceń w ruchu drogowym, a niektóre miejscowości zostały odcięte od świata. Intensywnie sypie też w Serbii.

Zima zaatakowała na Bałkanach. Domy bez prądu, zaspy na dwa metry

Zima zaatakowała na Bałkanach. Domy bez prądu, zaspy na dwa metry

Źródło:
Reuters, ENEX

Prokuratura Rejonowa Kraków-Śródmieście Zachód postawiła zarzut po tym jak wszczęła śledztwo w sprawie nielegalnego posiadania broni i czynnej napaści na funkcjonariuszy. W czwartek w centrum miasta mężczyzna wycelował z broni do policjantów. Po wszystkim uciekł.

Strzelanina w centrum Krakowa. Postawiono zarzuty

Strzelanina w centrum Krakowa. Postawiono zarzuty

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Rosyjski kontenerowiec Ursa Major zatonął na Morzu Śródziemnym - przekazał Reuters, powołując się na rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych. Przyczyną miał być wybuch w maszynowni. Agencja opublikowała też nagranie z poniedziałku, na którym widać chylący się ku wodzie statek. Rosyjskie władze przekazały, że 14 z 16 członków załogi udało się uratować, a dwóch pozostaje zaginionych.

Wybuch w maszynowni, rosyjski statek zatonął. Pokazali nagranie

Wybuch w maszynowni, rosyjski statek zatonął. Pokazali nagranie

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Premier Węgier Viktor Orban podsumował na łamach dziennika "Mayar Nemzet" mijający rok w sferze stosunków międzynarodowych. "Naszym przyjacielem jest prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, naszym uczciwym partnerem - prezydent Rosji Władimir Putin, a naszym dobrym przyjacielem - premier Izraela Benjamin Netanjahu" - stwierdził szef węgierskiego rządu.

Erdogan "przyjacielem", Putin "uczciwym partnerem". Świat według Orbana

Erdogan "przyjacielem", Putin "uczciwym partnerem". Świat według Orbana

Źródło:
PAP
"Gdyby ktoś to odkrył, trzeba by było ewakuować cały Zgierz i pół Łodzi"

"Gdyby ktoś to odkrył, trzeba by było ewakuować cały Zgierz i pół Łodzi"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ukraińcy obchodzą dziś trzecie Boże Narodzenie w czasach wojny, niestety nie wszyscy mogą je świętować w pełni - powiedział we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. - Dziś jesteśmy obok siebie. Nie zgubimy się. Czy to osobiście, czy w myślach, będziemy dzwonić do rodziców, całować dzieci, przytulać krewnych i pamiętać o swoich najbliższych. I dopóki to robimy, zło nie ma szans - podkreślił.

"To już nasze trzecie Boże Narodzenie w czasach wojny. Nie wszyscy jesteśmy w domu. Nie wszyscy mają dom"

"To już nasze trzecie Boże Narodzenie w czasach wojny. Nie wszyscy jesteśmy w domu. Nie wszyscy mają dom"

Źródło:
PAP

W Święta Bożego Narodzenia czeka nas nie zimowa, a późnojesienna, mglista pogoda ze słabymi opadami deszczu i mżawki. Na śnieg można liczyć tylko w górach.

Mgły, mżawka, miejscami mróz w ciągu dnia. Pogoda na Boże Narodzenie

Mgły, mżawka, miejscami mróz w ciągu dnia. Pogoda na Boże Narodzenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Czterdzieści osób ewakuowanych, w tym cztery wymagające pomocy medycznej - to bilans pożaru, który wybuchł we wtorek w bloku w Sieradzu (woj. łódzkie). Na miejscu działało siedem zastępów straży pożarnej.

Pożar piwnicy w bloku, ewakuowano 40 mieszkańców

Pożar piwnicy w bloku, ewakuowano 40 mieszkańców

Źródło:
PAP

Pocisk nieznanego pochodzenia w poniedziałek wieczorem przebił szybę w oknie i wleciał do domu, w którym przebywała rodzina z dwójką dzieci. Sprawę bada policja.

Pocisk przebił szybę i wleciał do domu. W środku była rodzina z dziećmi

Pocisk przebił szybę i wleciał do domu. W środku była rodzina z dziećmi

Źródło:
TVN24

Dowódca Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego Denis Kapustin przekazał, że jego żołnierze wzięli udział w ewakuacji ukraińskich wojskowych tak zwaną Drogą Życia w Awdijiwce. Według niego grupa bojowników uniemożliwiła rozmieszczenie wojsk rosyjskich we wsi Krynyczne, a także zadała wrogowi znaczne straty.

Rosyjski Korpus Ochotniczy ewakuował ukraińskich żołnierzy z Awdijiwki

Rosyjski Korpus Ochotniczy ewakuował ukraińskich żołnierzy z Awdijiwki

Źródło:
PAP

W Belgii odnotowano pierwszy przypadek zarażenia nowym wariantem mpoksu. Pochodzący z Walonii pacjent zaraził się podczas pobytu w jednym z krajów afrykańskich. Chociaż wariant ten jest bardzo zaraźliwy i śmiercionośny, służby uspokoiły, że ryzyko rozprzestrzenia się wirusa jest bardzo niskie.

Niebezpieczny wariant mpoksu w kolejnym europejskim kraju

Niebezpieczny wariant mpoksu w kolejnym europejskim kraju

Źródło:
PAP

Niebezpieczna sytuacja w Sejnach (woj. podlaskie). Dwaj młodzi mężczyźni z obrażeniami dłoni i twarzy trafili do szpitala po tym, jak wybuchła petarda. Policjanci apelują o rozwagę przy odpalaniu fajerwerków.

Młodzi mężczyźni z urazami dłoni i twarzy po wybuchu petardy

Młodzi mężczyźni z urazami dłoni i twarzy po wybuchu petardy

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich oceniło, że ksiądz Michał O. nie był poddany torturom w rozumieniu przyjętym w konstytucji i na gruncie prawa międzynarodowego, ale w pewnych sytuacjach dochodziło do niehumanitarnego traktowania zatrzymanego. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar zwrócił uwagę, że ksiądz O. "napisał list pożegnalny do strażników więziennych, gdzie im podziękował za profesjonalizm". Komunikaty w tej sprawie opublikowały Ministerstwo Sprawiedliwości, Prokuratura Krajowa, Służba Więzienna oraz Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Głos zabrał też rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński.

Zastrzeżenia RPO w sprawie traktowania księdza O. Seria odpowiedzi

Zastrzeżenia RPO w sprawie traktowania księdza O. Seria odpowiedzi

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, "Rzeczpospolita"

Ryszard Petru, poseł na Sejm, dotrzymał słowa i w Wigilię stawił się do pracy w jednym z warszawskich sklepów sieci Biedronka. W rozmowie z dziennikarzami przyznawał, że była to praca "normalnie ciężka", do tego pod "presją czasową". Jednak zdania odnośnie pracy w Wigilię nie zmienił. Wcześniej przekonywał, że "tu nie chodzi o politykę", a ma być to gest, który ma otworzyć dyskusję o tym, że każda praca jest ważna.

Ryszard Petru o pracy w Wigilię w Biedronce: była ciężka

Ryszard Petru o pracy w Wigilię w Biedronce: była ciężka

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura Krajowa poinformowała w poniedziałek o zwolnieniu z aresztu youtubera Kamila "Buddy" L. oraz jego partnerki Aleksandry "Grażynki" K. Tymczasowe aresztowanie zostało zamienione na poręczenie majątkowe.

Uchylono areszt "Buddzie" i "Grażynce". Dzień przed Wigilią wrócili do domu

Uchylono areszt "Buddzie" i "Grażynce". Dzień przed Wigilią wrócili do domu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Policjanci z Tarnowskich Gór (woj. śląskie) zatrzymali mężczyznę, który na terenie parku wodnego nagrywał telefonem nieletnie osoby. Sprawca usłyszał prokuratorskie zarzuty i został objęty policyjnym dozorem. Grozi mu do pięciu lat więzienia.

Wsunął telefon do kabiny na basenie i nagrał małoletnią. Noc spędził w celi

Wsunął telefon do kabiny na basenie i nagrał małoletnią. Noc spędził w celi

Źródło:
tvn24.pl

33-letniemu Gwatemalczykowi postawiono zarzuty w związku z podpaleniem śpiącej w nowojorskim metrze pasażerki. Kobieta zmarła. Reuters podał, że podejrzany przebywał w Stanach Zjednoczonych nielegalnie. W 2018 roku został deportowany i nie wiadomo, kiedy wjechał do USA ponownie.

Zbrodnia, która "przekracza wszelkie pojęcie". Usłyszał zarzuty za podpalenie pasażerki

Zbrodnia, która "przekracza wszelkie pojęcie". Usłyszał zarzuty za podpalenie pasażerki

Źródło:
Reuters, PAP

Stanowią nieodłączny element świąt. Bawią, ale też wzruszają i "rozgrzewają serce". Bo w bożonarodzeniowych filmach chodzi przede wszystkim o miłość, przyjaźń, życzliwość, dobroć. Świąteczne klasyki co roku przyciągają przed ekrany całe rodziny. Ich oglądanie stało się elementem tradycji.

Kultowe filmy na święta. Przed telewizorem zasiadają całe rodziny

Kultowe filmy na święta. Przed telewizorem zasiadają całe rodziny

Źródło:
USA Today, NYT, Vanity Fair, visitsweden.com, tvn24.pl

Statek towarowy przewrócił się w porcie w Stambule. Na nagraniu widać, jak załoga kontenerowca opuszcza w pośpiechu pokład. Pięć osób wskoczyło do wody, żeby się ratować.

Statek przechyla się na bok, załoga ucieka. Nagranie

Statek przechyla się na bok, załoga ucieka. Nagranie

Źródło:
Reuters

Na popularnym portalu z nieruchomościami pojawiła się oferta reklamowana jako "najtańszy lokal na Marszałkowskiej". To niewielki fragment strychu do adaptacji, który wyceniono na 249 tysięcy złotych. Sprzedający zachęcają, by przerobić go na kawalerkę na wynajem krótkoterminowy.

Ćwierć miliona za 15 metrów strychu. Bez kuchni, łazienki i okna. "Kawalerka z potencjałem"

Ćwierć miliona za 15 metrów strychu. Bez kuchni, łazienki i okna. "Kawalerka z potencjałem"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

KIA powiadomiła Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), że w samochodach KIA Sportage wyprodukowanych na Słowacji między wrześniem 2022 a czerwcem 2023 roku może dojść do uszkodzenia pompy podciśnieniowej. Kampanią naprawczą objęto z tego powodu blisko 3 tysiące pojazdów na polskim rynku.

Wezwanie dla kilku tysięcy aut. Mają poważną wadę

Wezwanie dla kilku tysięcy aut. Mają poważną wadę

Źródło:
PAP

W ubiegłym roku było ich zaledwie blisko 440. Ta niewielka grupa zawodowa może nabyć nowe uprawnienia. Grupa senatorów koalicji chce obniżyć wiek emerytalny tancerzom baletowym. Stosowny projekt ustawy złożono do laski marszałkowskiej.

Emerytura po 20 latach pracy. Może powstać nowa uprzywilejowana grupa zawodowa

Emerytura po 20 latach pracy. Może powstać nowa uprzywilejowana grupa zawodowa

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk przed rozpoczęciem wigilijnego posiedzenia rządu zwrócił się z życzeniami świątecznymi. - W tych trudnych czasach o spokój czasami najtrudniej, ale z otwartymi sercami i z nadzieją na bezpieczną, dobrą przyszłość na pewno łatwiej będzie nam wszystkim przejść przez te trudne, skomplikowane czasy - powiedział. Po złożeniu życzeń Tusk i ministrowie wspólnie zaśpiewali kolędę "Wśród nocnej ciszy".

"Będziemy działać na rzecz tego, co najważniejsze". Premier z życzeniami i kolędą

"Będziemy działać na rzecz tego, co najważniejsze". Premier z życzeniami i kolędą

Źródło:
TVN24

Czy "0,6 książki" przeczytanej w roku to dużo czy mało? - zastanawiają się internauci, przytaczając wartość podawaną w najnowszej kampanii promującej czytelnictwo w Polsce. Dyskusja w sieci jest poważna. Tymczasem wskaźnik "0,6 książki rocznie" - już nie. Autorzy kampanii tłumaczą, że chodziło o to, by "zainteresować tematem".

Polak czyta "0,6 książki rocznie"? Statystyki w "konwencji absurdu"

Polak czyta "0,6 książki rocznie"? Statystyki w "konwencji absurdu"

Źródło:
Konkret24

Kieran Culkin, którego bratem jest Macaulay Culkin, odtwórca głównej roli w filmie "Kevin sam w domu", przyznał, że jego dzieci nigdy tej słynnej świątecznej produkcji nie widziały. I wyjaśnił dlaczego, mówiąc o "strasznych fragmentach".

Kieran Culkin o tym, dlaczego nie pozwolił dzieciom obejrzeć "Kevina samego w domu". Z wujkiem w roli głównej

Kieran Culkin o tym, dlaczego nie pozwolił dzieciom obejrzeć "Kevina samego w domu". Z wujkiem w roli głównej

Źródło:
CNN, TVN24
Mózg starzeje się na różne sposoby. Pierwsze objawy widać wcześniej niż można byłoby podejrzewać

Mózg starzeje się na różne sposoby. Pierwsze objawy widać wcześniej niż można byłoby podejrzewać

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Gdzie jest Święty Mikołaj? W Wigilię wyruszył w długą podróż, aby dostarczyć prezenty mieszkańcom całego świata. Odwiedził już między innymi Australię i dotarł do wschodniej Azji. Śledź z nami jego podniebną drogę w tym szczególnym dla wielu dniu.

Gdzie jest Święty Mikołaj? Śledź z nami jego trasę

Gdzie jest Święty Mikołaj? Śledź z nami jego trasę

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, FlightRadar24

Choć świąteczny hit Mariah Carey "All I Want For Christmas Is You" miał swoją premierę 30 lat temu, przed świętami 2024 roku znów trafił na listy przebojów. Na czym polega fenomen tej piosenki?

Jak napisana w 15 minut piosenka stała się hymnem świąt

Jak napisana w 15 minut piosenka stała się hymnem świąt

Źródło:
Sky News
Ponad 3 mln zł dotacji Ministerstwa Sportu, które "mogły mieć związek" z kampanią Kamila Bortniczuka. Ujawniamy dokumenty

Ponad 3 mln zł dotacji Ministerstwa Sportu, które "mogły mieć związek" z kampanią Kamila Bortniczuka. Ujawniamy dokumenty

Źródło:
tvn24.pl
Premium