Po zbiorowym zatruciu w Domu Pomocy Społecznej w Legnickim Polu, sanepid ma wyniki ostatnich badań. Zmarły tam dwie osoby. Wbrew pierwszym ustaleniom, to nie bakteria gronkowca była przyczyną zatrucia. - Nie jesteśmy już w stanie ustalić, co to było - przyznają przedstawiciele sanepidu.
W piątek sanepid poinformował, że u jednego z pracowników Domu Pomocy Społecznej w Legnickim Polu, gdzie doszło do tragicznego w skutkach zbiorowego zatrucia - stwierdzono obecność bakterii gronkowca złocistego. Bakterie miały znajdować się również na sprzęcie. Były to ustalenia po uzyskaniu pierwszych, ale nie wszystkich wyników badań, które w związku z zatruciem przeprowadzono. W poniedziałek znane były już wyniki wszystkich badań. Jak się okazało, to nie gronkowiec był przyczyną zatrucia.
"Już się nie dowiemy"
Przedstawiciele sanepidu poinformowali w poniedziałek, że pozostałe badania nie wykazały obecności gronkowca, ale również nie udało się zidentyfikować innego wirusa czy bakterii.
- Otrzymaliśmy wyniki trzeciego, ostatniego badania na obecność bakterii, te jednak takiej obecności nie wykazało - tłumaczy Elżbieta Klimas, kierownik oddziału epidemiologii Państwowej Inspekcji Sanitarnej w Legnicy. - Najprawdopodobniej pracownicy zarazili się jakimś wirusem, ale był inny, niż ten, który próbowaliśmy zidentyfikować. Dodatkowo po pierwszej próbie, pracownikom podano leki, które go unieszkodliwiły. W efekcie nie ma już szans abyśmy dowiedzieli się, czym zaraziły się wszystkie chore osoby - dodaje.
Zbiorowe zatrucie w domu pomocy
Do zbiorowego zatrucia w Domu Pomocy Społecznej w Legnickim Polu doszło w piątek 5 grudnia. To właśnie wtedy przebywające tam osoby, zaczęły skarżyć się na objawy zatrucia pokarmowego. Problem dotyczył w sumie 50 osób, które wymiotowały i miały biegunkę. W wyniku zatrucia dwie osoby zmarły. Jedna w szpitalu, a druga w domu opieki. Posiłki dla pensjonariuszy dostarcza zewnętrzna firma. Sprawą zajęła się prokuratura, która ma wyjaśnić, czy doszło do narażenia pacjentów DPS. Jeżeli okazałoby się, że ktoś naraził ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, takiej osobie może grozić nawet do 3 lat więzienia.
Autor: nawr/kwoj / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24