Słucha ciężkiego metalu i uwielbia jeździć na koncerty. Na żywo widział już Metallicę, Iron Maiden i Within Temptation. Wybierał się też na Queen, ale na ten koncert nie dotrze. Dlaczego? Musiałby kupić bilet dla opiekuna, którego nie ma.
- Uwielbiam muzykę. Mimo, że jestem niepełnosprawny, to jeżdżę po całej Polsce na koncerty - opowiada Przemek. - Czekałem, aż zagra coś ciekawego na naszym stadionie, żebym w końcu mial okazję zobaczyć nowy stadion od wewnątrz. Ale nie zobaczę - dodaje.
Chcesz bilet? Najpierw czekaj w upale...
Pan Przemek sprawdził ceny biletów w internecie, wziął pieniądze i tramwajem przyjechał na Pilczyce.
- Podjechałem pod kasę, ale tam powiedzieli mi, że nie wiedzą czy mogą sprzedać mi bilet - relacjonuje - Czekałem przez półtorej godziny na betonie, w piekielnym słońcu. W końcu okazało się, że żeby wejść na stadion, muszę kupić podwójny bilet. Dla siebie i dla swojego opiekuna, którego przecież nie mam - żali się niepełnosprawny.
... potem zapłać podwójnie
Bilety na płytę stadionu kosztują 159 zł. Bilety na trybunę dla osób niepełnosprawnych - 299 za dwie osoby.
- Jak jadę tramwajem kupuję jeden bilet. Jak idę do kina płacę za siebie raz. Teraz muszę płacić podwójnie? Przecież to jest dyskryminacja - denerwuje się pan Przemek.
Możliwości wykupienia pojedynczego miejsca dla niepełnosprawnych organizatorzy nie przewidzieli.
Bilet dla opiekuna, którego nie ma
- Osoby niepełnosprawne przychodzą z opiekunami, dlatego muszą zapłacić za dwa krzesełka - tłumaczy Alicja Zakrzewska, rzeczniczka Rock In Wroclaw Festival. Co, jeśli są na tyle sprawne, że radzą sobie same? Rzecznik odpowiada reporterowi TVN24 rzucając słuchawką.
Miejsca dla osób na wózkach są przygotowane na specjalnych platformach, które znajdują się na trybunach. Tam jest więcej miejsca i siedzenie dla opiekuna.
- Ze względu na przepisy BHP nie ma możliwości wpuszczenia osób niepełnosprawnych na płytę boiska, tam gdzie ceny biletów są tańsze. Będzie tam za duży tłok, bo spodziewamy się około 15 tysięcy osób - tłumaczy Grzegorz, jeden z organizatorów, a pan Przemek ripostuje: - Byłem na Metallice, na Iron Maiden, wszędzie były tłumy. Ale tam ludzie pomagali mi wejść na płytę, a nie utrudniali.
"To dyskryminacja niepełnosprawnych"
Sytuacja pana Przemka dziwi też Dolnośląkie Stowarzyszenie Osób Niepełnosprawnych.
- To jest dyskryminacja. Dlaczego osoba, która chce wjechać sama bez opiekuna musi płacić za niego? - pyta retorycznie Bożena Wiernik, prezes stowarzyszenia. - Powinna być to połowa ceny w takim przypadku. Jeżeli osoba niepełnosprawna na własną odpowiedzialność chce kupić sobie normalny bilet, nie powinno być jej to zabraniane - dodaje.
- Ja też się przecież dołożyłem do budowy tego stadionu, płacę podatki we Wrocławiu - mówi pan Przemek. - Dlaczego miasto wyklucza mnie z życia kulturalnego tylko dlatego, że jeżdżę na wózku?
Autor: bieru/b
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | Katarzyna Kluk