Nienawistne wpisy pod adresem znanej pisarki sprawdza prokuratura

Prokuratura bada sprawę nienawistnych komentarzy jakie internauci kierowali pod adresem Olgi Tokarczuk
Prokuratura bada sprawę nienawistnych komentarzy jakie internauci kierowali pod adresem Olgi Tokarczuk
Źródło: Wikipedia GNU Free Documentation License | Borys8

Prokuratura bada sprawę "hejtów" jakie posypały się pod adresem pisarki Olgi Tokarczuk. Fala krytyki spadła na nią po tym jak w programie telewizyjnym powiedziała o "strasznych rzeczach, które jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów" robili Polacy.

- Wymyśliliśmy historię Polski jako kraju tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości. Tymczasem robiliśmy straszne rzeczy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów - powiedziała na początku października Olga Tokarczuk, pisarka i laureatka tegorocznej nagrody Nike za "Księgi Jakubowe" na antenie TVP Info.

Olga Tokarczuk z literacką Nike 2015 za Księgi Jakubowe

Olga Tokarczuk z literacką Nike 2015 za "Księgi Jakubowe"

W internecie zawrzało

Ta wypowiedź rozwścieczyła niektórych internautów. Ci delikatniejsi pisali o "niszczeniu dobrego imienia Polski", "brakach w wykształceniu", "konieczności douczenia się historii" i "haniebnych i obrzydliwych słowach o Polakach i polskiej historii". Inni byli bardziej dosadni. Pojawiały się komentarze o treści "czarna k****", "żydowska szmata" i "wysiedlić to chore babsko". Niektórzy grozili pisarce śmiercią. Inni podawali nazwę miejscowości w której mieszka Tokarczuk i zasugerował, by ktoś ją tam odwiedził.

Pojawił się też list otwarty do pisarki. "Otóż, po pierwsze, wypowiadając się w imieniu wszystkich Polaków - i to ponad czasem oraz przestrzenią - weszła Pani w rolę wszechwiedzącego narratora. Bardzo śmieszne i pisarzom się zdarza, ale życie to nie powieść, proszę Pani. Nie jesteśmy na kartkach Pani kolejnej genialnej powieści" - czytamy w liście Iwony L. Koniecznej, blogerki i pisarki.

Co na to Tokarczuk? "W życiu nie doświadczyłam tyle zmasowanej nienawiści, co w ciągu ostatnich trzech dni. Głęboko współczuję wszystkim hejtowanym" - napisała 10-tego października na swoim profilu facebookowym pisarka.

Prokuratura sprawdza czy nawoływano do nienawiści

Teraz sprawą zajęli się śledczy, bo nawoływanie do nienawiści jest ścigane z urzędu. - Prowadzimy postępowanie sprawdzające, by wyjaśnić czy wypowiedzi internautów nawoływały do nienawiści. Otrzymaliśmy już wydruki ponad 30 wpisów. Badamy czy wyczerpują one znamiona przestępstwa - mówi Bożena Jażdrzyk, szefowa Prokuratury Rejonowej w Wałbrzychu.

Na razie prokuratorzy nie będą zajmowali się groźbami karalnymi kierowanymi w stronę pisarki. - Żebyśmy to zrobili niezbędne jest złożenie przez pokrzywdzoną wniosku o ściganie. Taki jeszcze do nas nie wpłynął - powiedziała Jażdrzyk.

Za nawoływanie do nienawiści grozi grzywna, ograniczenie wolności albo do dwóch lat więzienia.

Sprawę internetowych wpisów bada prokuratura w Wałbrzychu:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław, Gazeta Wyborcza Wrocław

Czytaj także: