Policjanci z Dzierżoniowa (woj. dolnośląskie) zatrzymali 25-latka, który przestrzelił łydkę 11-letniej dziewczynce. Mężczyzna tłumaczył, że z wiatrówki korzystał tylko na pobliskich polach. W jego mieszkaniu oprócz broni znaleziono też tytoń i narkotyki. Grozi mu za to do 10 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie. - Dyżurny otrzymał informację o tym, że 11-letnia dziewczynka przejeżdżając rowerem obok jednej z posesji, została postrzelona. Policjanci od razu udali się na miejsce zdarzenia - st. asp. Łukasz Dutkowiak z dolnośląskiej policji.
"Śrut przeszedł na wylot"
Z ustaleń mundurowych wynikało, że nastolatka jadąc rowerem usłyszała w pewnym momencie huk, poczuła ukłucie i ból w nodze. Dziewczynka pojechała prosto do domu, gdzie o zdarzeniu opowiedziała mamie. - W szpitalu lekarz stwierdził, że dziecko ma ranę postrzałową łydki, a śrut przeszedł na wylot - relacjonuje Dutkowiak.
Miał wiatrówkę, nielegalny tytoń i narkotyki
Policjanci rozpoczęli przeszukiwania okolicznych ulic. Sprawca postrzelenia został zatrzymany następnego dnia. - Okazał się nim 25-letni mieszkaniec Dzierżoniowa. W należącym do mężczyzny pomieszczeniu gospodarczym znaleziono wiatrówkę i pudełko śrutu - wymienia policjant. Oprócz tego w mieszkaniu 25-latka znaleziono 17 kilogramów krajanki tytoniu bez akcyzy i 200 porcji haszyszu i marihuany.
Grozi mu 10 lat więzienia
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Mundurowym tłumaczył, że wiatrówkę kupił kilka dni wcześniej i że strzelał z niej jedynie na pobliskich polach. To jednak nie przekonało funkcjonariuszy. Usłyszał zarzuty narażenia życia człowieka na niebezpieczeństwo, uszkodzenie ciała oraz posiadania znacznych ilości narkotyków. Grozi mu za to do 10 lat więzienia.
Do zatrzymania doszło w Dzierżoniowie:
Autor: tam\kwoj / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: policja dolnośląska