Miasto z nagrobków. "Próbujemy sobie radzić z tą sprawą"

Na ulicach Wrocławia wciąż można spotkać pozostałości po niemieckich cmentarzach
Na ulicach Wrocławia wciąż można spotkać pozostałości po niemieckich cmentarzach
Daniel Rudnicki/ Krzysztof Połosak | TVN24 Wrocław
Pozostałości po niemieckich cmentarzach wciąż można spotkać na ulicach WrocławiaDaniel Rudnicki/ Krzysztof Połosak | TVN24 Wrocław

Można na nich przysiąść, przejechać po nich rowerem lub karmić kaczki nad stawem, którego brzegi są nimi wyłożone - to pozostałości po niemieckich, przedwojennych nekropoliach, na które można natknąć się w wielu punktach Wrocławia. Na niektórych kamieniach wciąż widać niemieckie napisy, daty urodzin i śmierci, imiona, a czasem nazwiska. W latach 60. i 70. poddano je recyklingowi, bo były "nic nieznaczącymi reliktami".

Z kamiennej płyty upamiętniającej Ellę Z. zrobiono jeden ze schodków w Parku Wschodnim, obok leży zmurszała tablica przypominająca o zmarłym Schulzu. Granitowe płyty ze startymi napisami ukryto też pod grubą warstwą ziemi i trawy na brzegu jednego ze stawów na Biskupinie.

Przeszliśmy z kamerą ulicami Wrocławia, by sprawdzić, w których miejscach miasta kilkadziesiąt lat temu niemieckie nagrobki wykorzystali pomysłowi budowniczy Polski Ludowej.

Skąd cmentarne pozostałości w miejskiej przestrzeni?

Po II wojnie światowej polskie władze zarządziły inwentaryzację niemieckich cmentarzy znajdujących się w mieście. Urzędnicy naliczyli ich wtedy 70. – Stały nieużytkowane, pełne rozmaitego rodzaju nagrobków. W tym czasie władze komunistyczne starały się zatrzeć ślady niemieckie na Ziemiach Odzyskanych. W rezultacie podjęto decyzję o zamknięciu ponad 40 niemieckich nekropolii – przypomina Halina Okólska, kustosz Muzeum Miejskiego Wrocławia.

"Irytujące świadectwo przeszłości"

Gregor Thum w swojej książce "Obce miasto. Wrocław 1945 i potem" stwierdza, że w latach 70. stare nagrobki nie były traktowane jak zabytki, a raczej jak "nic nieznaczące relikty". Dla niektórych pozostałości po niemieckich mieszkańcach na ziemiach, które nagle stały się polskie, były nie do przyjęcia. "Dla wielu (…) stanowiły one irytujące świadectwo przeszłości, której nie chciano przyjmować do wiadomości" – pisze Thum.

W końcu wojna zakończyła się niedawno, a większość Niemców, niezależnie od tego ile sami wycierpieli, wciąż postrzegana była jako okrutni pomocnicy Hitlera. Stąd częsta chęć niszczenia wszystkiego, co niemieckie. Postanowienie o rozbiórce cmentarzy mogło być również podyktowana tym, że polski Wrocław nie potrzebował już tak wielu nekropolii. Teraz miasto zamieszkiwali głównie ludzie młodzi, a rozległe tereny potrzebne były pod budowę nowych mieszkań i zielone skwery.

Fragment płyty nagrobnej człowieka o nazwisku Schulz. Park Wschodni we WrocławiuD. Rudnicki | TVN24 Wrocław

Ella Z. z Parku Wschodniego i Max z Braniborskiej

Los niemieckich cmentarzy był więc przesądzony. W latach 60., niemal dwie dekady po ostatnich pochówkach, przystąpiono do ich likwidacji. W ruch poszedł ciężki sprzęt, burzono jedną alejkę po drugiej, nagrobek po nagrobku. Kamieni starano się jednak nie zniszczyć. Miały być jeszcze wykorzystane.

– Część odsprzedano zakładom kamieniarskim, a potem służyły do produkcji i wyrobu nowych. Czasami używano ich jako materiału budowlanego i dlatego do dzisiaj można zobaczyć ich resztki w murach – mówi Okólska.

Pozostałości po nagrobku półrocznego dzieckaD. Rudnicki | TVN24 Wrocław

W ten sposób na schody nad brzegiem Oławy w Parku Wschodnim trafiła Ella Z., czyjaś ukochana córka. Obok wmurowano płytę z grobu dziecka, które na świat przyszło w czerwcu 1936 roku, a zmarło niecałe 6 miesięcy później. Towarzyszy im częściowo porośnięta mchem i przykryta liśćmi płyta nagrobna człowieka o nazwisku Schulz. Kamienne płyty, które kiedyś ufundowali bliscy zmarłych znajdują się też w murze wokół przedszkola przy ul. Braniborskiej.

Tylko po jednej stronie naliczyliśmy kilka wmurowanych i schowanych pod płotem płyt, wśród nich tę należącą do mężczyzny o imieniu Maximilian. Większość z wyraźnymi fragmentami napisów. Jeden prawdopodobnie kuł kogoś w oczy, bo niemieckie słowa zostały przysłonięte warstwą cementu. Pozostałości po nekropoliach można też spotkać niedaleko Sky Tower i w murze na placu Powstańców Śląskich.

Jeden z nagrobków w Parku WschodnimD. Rudnicki | TVN24 Wrocław
Daty urodzenia i śmierci widoczne na murze przy ul. BraniborskiejD. Rudnicki | TVN24 Wrocław

Na tarasie, w urzędzie, w zoo i miejskiej fosie

Kamienie z niemieckimi napisami miały trafić m.in. na posadzki wrocławskich instytucji publicznych i na przydomowe tarasy mieszkańców miasta. Dziś prawdopodobnie nie ma po nich śladu. Jednak budowniczy PRL znajdowali różne zastosowanie dla cmentarnych mogił.

"Część nagrobków wykorzystana została jako materiał budowlany do umocnienia fosy miejskiej, renowacji stadionu oraz do budowy nowych wybiegów dla zwierząt we wrocławskim zoo" – opisuje Thum w swojej książce.

Czy lwy z tutejszego zoo wylegują się na płytach nagrobnych? – Oczywiście, że nie. Na pewno ani lwy, ani pawiany, czy niedźwiedzie nie chodzą po wybiegach wyłożonych płytami cmentarnymi dawnych mieszkańców Wrocławia – mówi Leszek Solski, kierownik działu marketingu i edukacji we wrocławskim zoo.

I dodaje, że zoo nie pozyskiwało nagrobków bezpośrednio z cmentarzy. Te trafiały jednak na trzy miejskie gruzowiska: wzgórze Gomułki (obecnie Andersa), Słowiańskie i dziś nieistniejące Mikołajskie, a z nich wraz z innymi materiałami budowlanymi trafiały m.in. do zoo. – Jeśli są to pod tzw. alpinarium, czyli wybiegiem zwierząt kopytnych. Z różnych elementów wybudowano też mury oporowe. Taka była polityka ogólna. Nie dojdziemy do tego, czy były to nagrobki niemieckie czy żydowskie – przyznaje Solski.

Część nagrobka wmurowana przy placu Powstańców ŚląskichD. Rudnicki | TVN24 Wrocław

Miasto pełne nagrobków?

Nie wiadomo, ile nagrobków "ukryto" na terenie miasta. – Wiele jest takich, na których napisów nie ma, pewnie są odwrócone. Ciekawe dlaczego niektóre robotnicy postanowili pokazać światu – zastanawia się Jan Jerzmański, architekt z Wrocławia.

A historycy przyznają, że płyt cmentarnych na terenie miasta są "całe masy". Nie tylko tych, które zapomniane tkwią w miejskich murkach.

W Parku Grabiszyńskim, dawnym cmentarzu, do dziś można przejechać rowerem po resztkach mogił wciąż tkwiących w ziemi. Jednak są to płyty, których w trakcie likwidacji nie rozebrano i nie przeniesiono z tego terenu. To właśnie tu stanął Pomnik Wspólnej Pamięci, który ma przypominać o mieszkańcach Wrocławia, których mogiły po wojnie zlikwidowano. Część monumentu tworzą poniemieckie płyty nagrobne, które miały więcej szczęścia niż te upamiętniającą Ellę Z. z Parku Wschodniego czy Maximiliana z ul. Braniborskiej.

Poniemieckie nagrobki we Wrocławiu: standardy nie z dzisiejszych czasów
Poniemieckie nagrobki we Wrocławiu: standardy nie z dzisiejszych czasów Daniel Rudnicki/ Krzysztof Połosak | TVN24 Wrocław

Konserwator zabytków: miejsce jest, brakuje woli

Co na te odkrywane w centrum miasta pamiątki po Breslau przedstawiciele stolicy Dolnego Śląska? Problem widzą, ale nie nazywają go "problemem".

- Mamy świadomość tego, że tak jest. I należy podkreślić, że nie jest to wymysł powojenny. Wtórne wykorzystanie płyt kamiennych zdarzało się też przed wojną. To nie są dzieła sztuki, nie ma podstaw, by z definicji uznawać je za rzeczy o większej wartości - mówi Katarzyna Hawrylak-Brzezowska, miejska konserwator zabytków. I dodaje, że "miasto w ramach bieżącego działania próbuje sobie radzić z tą sprawą".

Jedną z metod było postawienie wspomnianego pomnika na terenie Parku Grabiszyńskiego. Kolejną jest wygospodarowanie miejsca, w którym można "składać" płyty cmentarne. - Wytypowaliśmy przestrzeń na przeciwko wejścia na Cmentarz Grabiszyński. Znajduje się tam cmentarz dzieci polskich i niemieckich z lat 30. i 40. Jeśli ktoś chce tam układać płyty nagrobne, których jest właścicielem to proszę bardzo. Miejsce jest, często jednak gdy przychodzi do działania brakuje woli - twierdzi urzędnik.

Jedna z płyt we wrocławskim Parku WschodnimD. Rudnicki | TVN24 Wrocław

Zdaniem konserwator, gdy w danym miejscu "złom kamienny" jest "wyraźnie widoczny" to właściciel terenu stara sobie z tym radzić, np. poprzez zastąpienie innym materiałem. - Nie jest tak, że ktoś ma wolę profanowania, niszczenia, czy innego niegodnego zachowania - podkreśla Hawrylak-Brzezowska.

Element historii miasta kontra niedzisiejsze standardy

Rozsiane po Wrocławiu płyty cmentarne mogą bulwersować. Według urzędników ich znajdowanie się powtarza i będzie powtarzało się w przyszłości. - To element historii tego miasta - mówią.

A historycy dodają, że to co dziś może szokować dawniej nie oburzało. – W atmosferze likwidowania śladów niemczyzny i czasów powojennych mniej humanitarnie podchodzono do takich spraw. Takie postępowanie nie budziło wtedy ogólnego sprzeciwu. Dziś to, że nagrobki były wykorzystywane do celów innych niż pierwotne przeznaczenie, budzi oburzenie i zdziwienie – przyznaje Okólska.

Z kolei, według niektórych mieszkańców, to, co dzieje się z pozostałościami po Breslau jest niedopuszczalne. - Domagamy się szacunku wobec własnych nagrobków. Nie podoba nam się to, co dzieje się na cmentarzach na wschodzie, a tu zastosowano płyty nagrobne do budowy. To standardy nie z dzisiejszych czasów i to należałoby zmienić – mówi Jerzmański.

****

Płyta, której napisy, ukryto pod warstwą cementuD. Rudnicki | TVN24 Wrocław

Cytaty pochodzą z książki Gregora Thuma "Obce miasto. Wrocław 1945 i potem"

Płyty nagrobne niemieckich mieszkańców Wrocławia można spotkać w centrum miasta:

Mapa Targeo

Autor: Tamara Barriga /i / Źródło: TVN24 Wrocław

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | D. Rudnicki

Pozostałe wiadomości

Czterech nastolatków zostało rannych, w tym dwóch poważnie, w ataku z użyciem między innymi siekiery na pokładzie kolejki podmiejskiej - poinformowała paryska policja. Zarówno cztery ranne osoby, jak i zatrzymany niedługo później jeden z napastników, są w wieku 16-17 lat.

Atak w kolejce podmiejskiej z użyciem siekiery, kija i miecza, rannych czterech nastolatków

Atak w kolejce podmiejskiej z użyciem siekiery, kija i miecza, rannych czterech nastolatków

Źródło:
Guardian, BFMTV, Tribune de Geneve

Amerykański aktor James Van Der Beek poinformował, że zdiagnozowano u niego raka jelita grubego. Dodał, że ma powody do "optymizmu" i "czuje się dobrze".

Gwiazdor "Jeziora marzeń" poinformował o swojej chorobie

Gwiazdor "Jeziora marzeń" poinformował o swojej chorobie

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Czy kładąc się spać w powyborczą noc, Amerykanie będą znać nazwisko swojego kolejnego prezydenta? Historia pokazuje, że jest to możliwe - tak było np. z wyborem Baracka Obamy w 2012 roku. Dużo bardziej prawdopodobne jest jednak, że na wynik będziemy musieli zaczekać. Wiele godzin, a może nawet dni. Do kiedy?

Kiedy poznamy wyniki wyborów w USA?

Kiedy poznamy wyniki wyborów w USA?

Źródło:
BBC, CNN, NBC, tvn24.pl

Pod względem kulturowym i politycznym to bardziej znaczące nawet od poparcia Beyonce i Taylor Swift dla Kamali Harris. To było na innym poziomie - tak wpływowy portal Politico komentuje poparcie udzielone kandydatce demokratów przez portorykańskiego rapera znanego jako Bad Bunny. Portal zwrócił uwagę, że gwiazdor nie ograniczył się tylko do udzielenia poparcia, ale zaangażował się z własnym przekazem w "kluczowym momencie wyścigu" prezydenckiego.

Politico: jego poparcie dla Kamali Harris ważniejsze niż Beyonce i Taylor Swift

Politico: jego poparcie dla Kamali Harris ważniejsze niż Beyonce i Taylor Swift

Źródło:
Politico, tvn24.pl

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, opublikował w mediach społecznościowych krótkie nagranie, w którym promuje wydarzenie, które ma się odbyć 20 listopada w Gdańsku. Rzecznik IPN nie chciał zdradzić, o co chodzi. Powiedział jedynie, że w poniedziałek wieczorem "wszystkie znaki zapytania zostaną rozwiane". Nazwisko Nawrockiego pojawia się na liście potencjalnych kandydatów PiS na prezydenta.

Tajemnicze nagranie prezesa IPN. "Wszystkie znaki zapytania zostaną rozwiane"

Tajemnicze nagranie prezesa IPN. "Wszystkie znaki zapytania zostaną rozwiane"

Źródło:
tvn24.pl

Twórca marki Red is Bad Paweł S. w poniedziałek po raz kolejny składał w prokuraturze w Katowicach wyjaśnienia. Po zakończeniu czynności rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak poinformował, że skierowano do sądu wniosek o utrzymanie tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego. Jeszcze tego samego dnia sąd pochylił się nad wnioskiem, ale odroczył ogłoszenie decyzji do wtorku. Prokuratura przekazała, że ma to związek z dużą liczbą wątków i materiałów, jakie ma do przeanalizowania skład sędziowski. 

Nowy wniosek prokuratury. Decyzja sądu w sprawie Pawła S. we wtorek

Nowy wniosek prokuratury. Decyzja sądu w sprawie Pawła S. we wtorek

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Ulewy nawiedziły w poniedziałek hiszpańską Katalonię. Gwałtowna aura spowodowała, że odwołano 70 połączeń lotniczych. W Barcelonie, gdzie przez pewien czas obowiązywały alarmy najwyższego, czerwonego stopnia, częściowo zalane zostało lotnisko.

Zwały ziemi i błota na autostradach, był czerwony alert

Zwały ziemi i błota na autostradach, był czerwony alert

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, TVE, El Pais, tvnmeteo.pl, PAP

Andriej Tkaczenko, jeden z najbliższych współpracowników nieżyjącego już szefa najemniczej formacji Grupa Wagnera Jewgienija Prigożyna, utonął w jeziorze w Karelii - poinformowały rosyjskie media. Według niezależnego kanału na Telegramie, WCzK-OGPU, Tkaczenko wykonywał dla Prigożyna "specjalne zadania na całym świecie".

"Wykonywał dla Prigożyna specjalne zadania". Utonął w jeziorze

"Wykonywał dla Prigożyna specjalne zadania". Utonął w jeziorze

Źródło:
Daily Karelia, "Nowaja Gazieta. Jewropa", PAP

Prokuratura poinformowała, że śledztwo w sprawie zabójstwa Jolanty Brzeskiej zostało umorzone. Powodem jest "brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego".

Śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej umorzone

Śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej umorzone

Źródło:
tvn24.pl

Autobus linii 317 blokował ulicę Wiertniczą na wysokości pętli. Przyczyną był błąd kierowcy. Były utrudnienia.

Autobus stanął w poprzek ulicy, kilka kilometrów korka

Autobus stanął w poprzek ulicy, kilka kilometrów korka

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rząd wprowadzi bony na ubrania z drugiej ręki i dopłaty dla przedsiębiorców chcących otworzyć sklep typu second hand, a to wszystko po to, by zapobiegać zmianom klimatycznym - tak przynajmniej sądzą internauci i przypisują ową zapowiedź wiceministrze klimatu Urszuli Zielińskiej. Tylko że ta nigdy takich słów nie wypowiedziała.

Bony na zakupy w lumpeksach? Tego ministra nie zapowiadała

Bony na zakupy w lumpeksach? Tego ministra nie zapowiadała

Źródło:
Konkret24

W oddali widziałem już zbliżającą się wodę. W ostatnim momencie przejechałem samochodem przez most. Widziałem ludzi i samochody niesione przez nurt - opowiadał w rozmowie z redakcją Kontaku24 pan Lech, który mieszka w hiszpańskiej Walencji. Trwa sprzątanie po katastrofalnych powodziach, które niecały tydzień temu nawiedziły południowo-wschodnią część kraju. Liczba ofiar śmiertelnych przekracza 200, zaginionych jest ponad tysiąc.

"Przejechałem przez most, który zawalił się dwie minuty później"

"Przejechałem przez most, który zawalił się dwie minuty później"

Źródło:
Kontakt24, Reuters, PAP, tvnmeteo.pl

Z kolejnych miejscowościach dochodzą zgłoszenia o niebezpiecznych przedmiotach znalezionych w słodyczach zebranych przez dzieci w trakcie Halloween. 11-latek z Bogatyni (Dolny Śląsk) otrzymał cukierki z igłami krawieckimi, a cukierek z gwoździem - dziewczynki z dolnośląskich Kobierzyc. Wcześniej odnotowano przypadki w województwach: zachodniopomorskim, pomorskim, kujawsko-pomorskim, lubuskim i śląskim.

Cukierki ze szpilkami i gwoździami. Są zgłoszenia z kolejnych miejsc w Polsce. Apel policji

Cukierki ze szpilkami i gwoździami. Są zgłoszenia z kolejnych miejsc w Polsce. Apel policji

Źródło:
tvn24.pl

Jak dotąd to demokraci chętniej korzystali z możliwości wczesnego głosowania, jednak w 2024 roku korzystają z niego tłumnie również wyborcy republikańscy. Analizujący dane naukowcy zastanawiają się, co oznacza to dla wyborów prezydenta USA. I jeden wniosek jest oczywisty.

Ponad 78 milionów wyborców już oddało swój głos. Analitycy wiedzą, co to oznacza dla wyborów

Ponad 78 milionów wyborców już oddało swój głos. Analitycy wiedzą, co to oznacza dla wyborów

Źródło:
NYT, Forbes, ABC News, Bipartisal Policy Center

Jolanta i Natalia Romiszewski to matka i córka, mieszkają w Pensylwanii. W nadchodzących wyborach prezydenckich Jolanta popiera kandydata republikanów Donalda Trumpa, a Natalia - demokratkę Kamalę Harris. Czy przedwyborcza polaryzacja odbija się na ich relacjach? O tym rozmawiała z nimi dziennikarka "Faktów" TVN Katarzyna Kolenda-Zaleska.

Matka głosuje na Trumpa, córka na Harris. "Jest mi smutno"

Matka głosuje na Trumpa, córka na Harris. "Jest mi smutno"

Źródło:
tvn24

Amerykański system wyborczy sprawia, że w stanach kluczowych (wahających się) rozstrzyga się przyszłość całego kraju. Jak wyglądają ostatnie sondaże i średnia sondażowa w Pensylwanii, Karolinie Północnej, Georgii, Michigan, Arizonie, Wisconsin i Nevadzie?

Kto prowadzi w stanach kluczowych? Co mówi nam średnia sondaży

Kto prowadzi w stanach kluczowych? Co mówi nam średnia sondaży

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Równolegle z kampanią kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych trwa ostra walka dezinformacyjna w sieci, której głównym celem już teraz jest podważenie wyniku głosowania. Stąd w mediach społecznościowych pojawią się przekazy o tym, że "maszyny do głosowania odmówiły wybrania Donalda Trumpa" czy "jeden pan głosował 29 razy". Pokazujemy, dlaczego są nieprawdziwe.

"Głosował 29 razy", "głosowałem w dwóch miejscach". Dezinformacja przed wyborami

"Głosował 29 razy", "głosowałem w dwóch miejscach". Dezinformacja przed wyborami

Źródło:
Konkret24

Stacja TVN24 w październiku była najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju z 5,83 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN były najchętniej wybieranym serwisem informacyjnym, a portal tvn24.pl najczęściej czytanym serwisem internetowym stacji telewizyjnej.

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Źródło:
tvn24.pl

Tragiczny wypadek w Słupsku (województwo pomorskie). W nocy z soboty na niedzielę 20-letni kierowca stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w sześć osób, które szły chodnikiem. Zginął 24-letni mężczyzna, pięć osób trafiło do szpitala. W poniedziałek mężczyzna usłyszał zarzuty. Badanie wykazało, że znajdował się pod wpływem środków odurzających.

Wjechał w sześć osób na chodniku, jedna z nich nie żyje. Może trafić do więzienia nawet na 20 lat

Wjechał w sześć osób na chodniku, jedna z nich nie żyje. Może trafić do więzienia nawet na 20 lat

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, pap

Policjanci ze Szczytna (woj. warmińsko-mazurskie) zatrzymali 27-latka, który może mieć związek z brutalnym pobiciem księdza. 72-letni proboszcz parafii został zaatakowany na plebanii, służby o napadzie poinformowała gosposia. Stan duchownego jest ciężki.

Brutalne pobicie księdza. Zatrzymano 27-latka

Brutalne pobicie księdza. Zatrzymano 27-latka

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Kardynał Kazimierz Nycz nie jest już arcybiskupem metropolitą warszawskim. Papież Franciszek mianował na to stanowisko dotychczasowego metropolitę katowickiego Adriana Józefa Galbasa.

Papież przyjął rezygnację kardynała Nycza

Papież przyjął rezygnację kardynała Nycza

Źródło:
tvnwarszawa.pl. episkopat.pl, archidiecezjakatowicka.pl

Samochód osobowy, którym podróżowało pięć osób, wjechał w niedzielę pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym we wsi Karwica Mazurska (województwo warmińsko-mazurskie). Wszyscy podróżujący autem zginęli na miejscu. Jak poinformowały służby wojewody warmińsko-mazurskiego, ofiary to trzy osoby dorosłe i dwoje dzieci w wieku 6 i 3 lat.

Tragedia na przejeździe kolejowym. Zginęło pięć osób, w tym dwoje dzieci

Tragedia na przejeździe kolejowym. Zginęło pięć osób, w tym dwoje dzieci

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

80-letnia mieszkanka Konstancina-Jeziorny podczas zakupów straciła portfel. Dzięki nagraniom kamer monitoringu udało się zatrzymać podejrzaną. Jak podała policja, 60-latka była notowana za kradzieże.

80-latka okradziona w sklepie. Kradzież portfela nagrał monitoring

80-latka okradziona w sklepie. Kradzież portfela nagrał monitoring

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Podczas sobotniego losowania padła szóstka w Lotto. Jak przekazał Totalizator Sportowy, kupon został wysłany w Ostródzie (województwo warmińsko-mazurskie).

Szóstka w Lotto. Podano, gdzie padła

Szóstka w Lotto. Podano, gdzie padła

Źródło:
tvn24.pl

W Teheranie zatrzymana została studentka, która w samej bieliźnie spacerowała przed budynkiem uniwersytetu. Rzecznik uczelni przekonuje, że powodem jej zachowania były problemy emocjonalne, jednak wielu internautów i organizacji broniących praw człowieka uważa, że był to samotny protest przeciwko panującym w Iranie restrykcyjnym nakazom dotyczącym ubioru. O uwolnienie kobiety apeluje Amnesty International.

Studentka rozebrała się przed uczelnią. Została zatrzymana

Studentka rozebrała się przed uczelnią. Została zatrzymana

Źródło:
CNN, tvn24.pl

- Pierwsi wojskowi KRLD (Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej) znaleźli się pod ostrzałem w obwodzie kurskim - napisał na Telegramie przedstawiciel władz w Kijowie, Andrij Kowałenko. Wołodymyr Zełenski wezwał zachodnich sojuszników, aby przestali "obserwować" i podjęli działania.

Pierwsi żołnierze Kim Dzong Una "znaleźli się pod ostrzałem"

Pierwsi żołnierze Kim Dzong Una "znaleźli się pod ostrzałem"

Źródło:
PAP
Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Nawet po oficjalnym zakończeniu wczesnego głosowania w stanie Ohio wyborcy wciąż stali w długich kolejkach do oddania głosu. - Ludziom, którzy nadal tu stoją, zależy - powiedziała dziennikarzom jedna z mieszkanek Columbus.

Czekali nawet po zamknięciu lokali wyborczych. "Po prostu to dokończę"

Czekali nawet po zamknięciu lokali wyborczych. "Po prostu to dokończę"

Źródło:
Reuters, PAP

Przez całą noc z 5 na 6 listopada oraz następnego dnia dziennikarze TVN i TVN24 będą na bieżąco relacjonować wydarzenia związane z wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych. We wtorek o godzinie 23:00 w TVN24 rusza program "Czas decyzji. Ameryka wybiera".

"Czas decyzji. Ameryka wybiera". Wydanie specjalne w TVN24

"Czas decyzji. Ameryka wybiera". Wydanie specjalne w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Ivanka Trump, najstarsza córka Donalda Trumpa i jego była doradczyni, w przeszłości była jedną z najważniejszych osób w otoczeniu byłego prezydenta. W obecną kampanię jednak w ogóle się nie zaangażowała, stając się - jak pisze "New York Times" - "milczącą obserwatorką". Dlaczego?

"Milcząca obserwatorka" Ivanka. Co się stało z najstarszą córką Trumpa?

"Milcząca obserwatorka" Ivanka. Co się stało z najstarszą córką Trumpa?

Źródło:
New York Times

"Co za cringe z tą koszulką", "rozumiem, że to fejk?", "udziela wsparcia Trumpowi?" - zastanawiali się internauci, komentując hasło na koszulce prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Nie wszyscy wierzą, że zdjęcie jest prawdziwe i prezydent Ukrainy wystąpił w takim T-shircie. Wyjaśniamy, jaki mógł być sens tego przekazu.

Zełenski z hasłem o "małej Rosji". Wyjaśniamy

Zełenski z hasłem o "małej Rosji". Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych będzie miał wpływ nie tylko na gospodarkę USA, ale również będzie wiązał się z konsekwencjami dla rynków całego świata - zwracają uwagę analitycy Credit Agricole.

Wynik "będzie wiązał się z globalnymi konsekwencjami". Cztery scenariusze

Wynik "będzie wiązał się z globalnymi konsekwencjami". Cztery scenariusze

Źródło:
tvn24.pl

Tomasz Jakubiak, juror popularnego programu kulinarnego "MasterChef", opowiedział w "Dzień dobry TVN" o swoim życiu z nowotworem. - To było strasznie trudne, że nie mogę zaprowadzić dziecka do przedszkola, nie mogę pójść na spacer, nie mogę pójść z kumplami na kawę - przyznał. Według jego żony Anastazji, życie jest teraz "zupełnie inne". - On na zewnątrz jest bardzo silny i wszystkim chce pokazać, że walczy - mówiła. Dodała, że mimo wszystko pojawia się "kruchość, lęk, strach".

"Już było tak, że nie byłem w stanie dojść z łazienki do sypialni". Tomasz Jakubiak o chorobie

"Już było tak, że nie byłem w stanie dojść z łazienki do sypialni". Tomasz Jakubiak o chorobie

Źródło:
Dzień Dobry TVN