Kierowca volkswagena w trakcie próby zaparkowania swojego samochodu uszkodził siedem innych, a także ogrodzenie jednej ze szkół. Nic dziwnego, biorąc pod uwagę w jakim znajdował się stanie. Badanie alkomatem wykazało 2,3 promila alkoholu, a narkotest obecność metamfetaminy w organizmie.
Policjanci z Polkowic (woj. dolnośląskie) otrzymali zgłoszenie, że na jednej z ulic kierowca volkswagena uszkodził kilka pojazdów. Dokładnie siedem, jak ustalił już na miejscu patrol, który nawet nie musiał szukać sprawcy. On nigdzie nie uciekł.
Pijany i po narkotykach
- Siedzący za kierownicą mężczyzna na sygnały policjantów wzywające do zatrzymania, odpowiedział ucieczką z pojazdu. Funkcjonariusze pobiegli za nim i po kilkudziesięciu metrach dogonili 31-latka. Wyraźnie nietrzeźwy nie miał jednak zamiaru podporządkować się wydawanym poleceniom i zanim został zatrzymany, zdążył znieważyć i naruszyć nietykalność cielesną polkowickich patrolowców - relacjonuje Przemysław Rybikowski, oficer prasowy polkowickiej policji.
Okazało się, że mężczyzna kierował w stanie nietrzeźwość oraz pod wpływem narkotyków. Badanie alkomatem wykazało blisko 2,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, a narkotester potwierdził obecność metamfetaminy w organizmie, którą zatrzymany miał również przy sobie.
31-latek usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej policjantów oraz posiadania substancji psychotropowych. Grozi mu do trzech lat więzienia. Trwa szacowanie strat wyrządzonych przez kierowcę.
Do zdarzenia doszło w Polkowicach:
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KPP Polkowice