Właściciel owczarka niemieckiego został skazany na sześć miesięcy więzienia za skrajne zaniedbanie zwierzęcia. Suczka żyła w brudnych ciemnych komórkach, na stercie śmieci i własnych odchodów. Wiesław Sz. zarabiał, sprzedając szczenięta, nie dbając o zdrowie ich matki.
O odebranej w Czeladzi Wielkiej (woj. dolnośląskie) suczce informowaliśmy w styczniu tego roku. Po otrzymaniu anonimowego zgłoszenia Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt wszedł na jedną z posesji.
Oczom inspektorów ukazały się fatalne warunki, w których przyszło żyć owczarkowi. Ciemna komórka wypełniona była pustymi puszkami i innymi opakowaniami. Dookoła mnóstwo było psich odchodów, zwierzę prawdopodobnie przez dłuższy czas nie było wypuszczane na zewnątrz.
Inspektorzy o suczce mówili jako o "maszynce do zarabiania pieniędzy". Jej bezrobotny właściciel miał czerpać korzyści ze sprzedaży szczeniąt. Jedno z nich znaleziono przy matce w trakcie interwencji.
Weterynarz stwierdził, że suczka miała rozrost ziarniny zapalnej, atopowe pchle zapalenie skóry, silny świąd, krwawiące i ropiejące rany na ciele oraz torbiel jajnika, spowodowaną najprawdopodobniej długotrwałą eksploatacją suczki. U szczenięcia stwierdzono zaś anemię oraz silne zapchlenie.
Więzienie za znęcanie
Sprawą zajęła się prokuratura. Przeciwko 60-letniemu Wiesławowi Sz. skierowany został do sądu akt oskarżenia. Mężczyzna oskarżony został o znęcanie się nad psem poprzez głodzenie oraz utrzymywanie go w warunkach rażącego niechlujstwa, a także w stanie nieleczonych chorób.
Sąd Rejonowy w Głogowie skazał Sz. na karę sześciu miesięcy bezwzględnego więzienia. - Zdaniem sądu, dotychczasowa niekaralność sprawcy oraz jego niskie dochody nie stanowiły okoliczności łagodzących. Prócz odbycia kary w zakładzie karnym, Wiesław Sz. będzie musiał zapłacić nawiązkę w wysokości 3000 zł na rzecz Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt oraz przez okres najbliższych ośmiu lat nie będzie mógł posiadać jakichkolwiek zwierząt - informuje Konrad Kuźmiński z DIOZ.
- Ogłoszony wyrok jest przełomem w dotychczasowym orzecznictwie, ponieważ tego typu zachowania były dotychczas karane grzywnami lub karami z warunkowym zawieszeniem ich wykonania - dodaje.
Wyrok jest nieprawomocny.
Do zdarzenia doszło w Czeladzi Wielkiej:
Autor: ib/mś / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt