- Nie możemy wykluczyć strajku - ostrzegają związkowcy z NSZZ Solidarność. Jeżeli nie uda im się dziś dojść do porozumienia z władzami spółki w sprawie podwyżek, podpiszą protokołu rozbieżności.
Pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji żądają 7 proc. podwyżek płac, z wyrównaniem od lutego. Zarząd MPK zaproponował im dwa razy mniejsze podwyżki. Dodatkowo zgodę na wydłużenie czasu pracy.
Takich pieniędzy, jak twierdzą przedstawiciele przewoźnika, po prostu spółka nie ma. Nie ma ich również w budżecie miasta.
- Spółka może zaoferować najwyżej 2 mln zł na podwyżki - odpowiada od wielu tygodni Agnieszka Korzeniowska, rzeczniczka prasowa MPK.
Akcja protestacyjna
Spór o pieniądze trwa już wiele tygodni. Nie pomogły rozmowy, nie pomógł też mediator. Związkowcy czekają na efekt porozumienia w dokumentach. Do tego czasu akcja protestacyjna trwa.
- Nie chcemy, by na tym sporze ucierpieli pasażerowie. W dalszym ciągu próbujemy porozumieć się z pracownikami - przekonuje rzeczniczka MPK.
Autor: balu/par
Źródło zdjęcia głównego: MPK Wrocław | MPK Wrocław