"Ja, żołnierz Wojska Polskiego przysięgam służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, bronić jej niepodległości i granic (...)" - m.in. te słowa wypowiedziało ponad 60 żołnierzy, którzy w przyszłości mają zasilić korpus oficerski Wojsk Obrony Terytorialnej. To ochotnicy, którzy najpewniej będą dowódcami plutonów nowej wojskowej formacji. We Wrocławiu odbyła się pierwsza w Polsce taka przysięga.
Ja, żołnierz Wojska Polskiego przysięgam służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, bronić jej niepodległości i granic. Stać na straży Konstytucji, strzec honoru żołnierza polskiego, sztandaru wojskowego bronić. Za sprawę mojej Ojczyzny w potrzebie, krwi własnej ani życia nie szczędzić. Tak mi dopomóż Bóg słowa żołnierskiej przysięgi
- Za tymi młodymi ludźmi jest 5 tygodni intensywnych ćwiczeń, teraz czas na przysięgę. Później nastąpi szkolenie specjalistyczne - informuje przedstawiciel uczelni.
Do przysięgi!
Po godzinie 11 na placu apelowym Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych im. gen. Tadeusza Kościuszki zaprzysiężonych zostanie ponad 60 osób - przyszłych żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. - Nie jest to cały stan liczebny tej formacji. Zaprzysiężone zostaną osoby pochodzące ze środowiska cywilnego, które jeszcze przysięgi nie składały - wyjaśnia mjr Piotr Szczepański, oficer prasowy uczelni.
Niektórzy członkowie nowej wojskowej formacji, wywodzący się ze środowiska żołnierskiego, przysięgi składać nie będą. - To mają już za sobą. Dwa razy przysięgi się nie składa - podkreśla Szczepański.
We wrocławskiej uczelni szkolenie oficerskie WOT przechodzi 150 przyszłych oficerów. 30 z nich już jest żołnierzami. Reszta to cywile.
"Zadanie, które było wyzwaniem i zaszczytem"
Wojskowi przyznają, że wydarzenie to rzecz wyjątkowa. - Po raz pierwszy zaprzysiężeni będą żołnierze, którzy w przyszłości mają zasilić korpus oficerski Wojsk Obrony Terytorialnej. To nowość. Dostaliśmy zadanie, które było zaszczytem i wyzwaniem, by wyszkolić żołnierzy, którzy mają zostać dowódcami plutonów WOT - informuje major.
Za młodymi żołnierzami pięć tygodni intensywnych ćwiczeń. - To osoby, które z ciepłych warunków wkroczyły w rzeczywistość wojskową. Rzeczywistość pełną dyscypliny. Zgodnie z dewizą uczelni: przez ciernie do gwiazd - mówi Szczepański.
Po co to wszystko? Jak mówią wojskowi, by zaprzysiężeni żołnierze w przyszłości mogli przekazywać swoją wiedzę i doświadczenie podległym sobie. - By byli autorytetami dla swoich podwładnych i nie wydawali komend "na przód", tylko "za mną" - wyjaśnia przedstawiciel uczelni.
By tak się stało zaprzysiężeni żołnierze będą musieli przejść kilkumiesięczne szkolenie specjalistyczne.
Miliardy na "propagandowe przedsięwzięcie"
Tymczasem trwa polityczne zamieszanie wokół projektu powołania do życia Wojsk Obrony Terytorialnej. W nocy z czwartku na piątek odbyło się w Sejmie pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy o powszechnym obowiązku obrony. PO i Nowoczesna chcą odrzucenia w pierwszym czytaniu rządowego projektu, który zakłada powołanie Wojsk Obrony Terytorialnej. PiS broni swoich pomysłów.
Do 2016 roku stan liczbowy obrony terytorialnej ma osiągnąć co najmniej 3 tys. żołnierzy. W przyszłym roku mają powstać kolejne trzy brygady złożone z ok. 18 tys. żołnierzy. Natomiast w 2019 roku formacja ma liczyć niemal 53 tys. żołnierzy w 17 brygadach i 63 batalionach. Koszty utworzenia i utrzymania WOT w latach 2016-2019 MON szacuje na 3,6 mld złotych. Czytaj więcej na ten temat
- Kilka miliardów złotych to jest bardzo dużo w budżecie MON. To jest jedna trzecia, czy połowa wydatków na modernizację rocznie. Więc to nie jest nieznacząca kwota i szkoda, że będzie przeznaczona na takie propagandowe przedsięwzięcie - podkreślał we "Wstajesz i wiesz" Tomasz Siemoniak, były minister obrony narodowej.
Zaprzysiężenie odbędzie się na placu apelowym Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu:
Autor: tam/i / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław