Pojawiła się informacja, że na wyniki sekcji będziemy musieli czekać parę miesięcy. Ale jest to wiadomość nieoficjalna i niepochodząca od prokuratora prowadzącego sprawę - mówi pełnomocnik rodziny zmarłej w Afryce Magdaleny Żuk. Informacje o działaniach w Egipcie są dla nas niedostępne - dodaje. Sprawę nadzorem objął prokurator generalny Egiptu, a strona polska powołała specjalny zespół do zbadania sprawy.
W środę w Egipcie przeprowadzono sekcję zwłok Magdaleny Żuk, która zmarła 30 kwietnia w Hurghadzie. W badaniu, oprócz egipskich śledczych, wzięli udział polski prokurator i biegły. O tym, że sekcja się odbyła, rodzina dowiedziała się od konsula.
- Prokuratura nie informowała nas ani o przebiegu, ani o terminie, ani o zakończeniu tych czynności. Być może to jest dziwne, ale pamiętajmy, że sprawa jest bardzo ważna, bardzo skomplikowana i bardzo tajemnicza - mówi w rozmowie z reporterką TVN24 Sebastian Duliniec, pełnomocnik rodziny zmarłej Polki. I dodał, że rozumie to, że policji i prokuraturze zależy "na zachowaniu pewnych rzeczy w tajemnicy". - Jednak chcielibyśmy mieć wgląd w te informacje przynajmniej przed ich upublicznieniem w mediach - stwierdził mecenas.
"Pojawiła się informacja, że na wyniki sekcji będziemy musieli czekać parę miesięcy"
Rodzina i jej pełnomocnicy nie wiedzą, kiedy mogą spodziewać się choćby wstępnych rezultatów sekcji zwłok.
- Pojawiła się informacja, że na te wyniki będziemy musieli czekać parę miesięcy. Ale jest to wiadomość nieoficjalna i niepochodząca od prokuratora prowadzącego sprawę - zaznaczył adwokat. Podkreślał też, że informacje o działaniach na miejscu, w Egipcie, dla pełnomocników są niedostępne. Przyznał, że rodzina dysponuje wstępnym raportem medycznym. Jednak o jego zawartości mówić nie chciał. - Do czasu poznania wstępnych wyników sekcji nie zabieramy w tej chwili głosu, nie zdradzamy, jakie są nasze podejrzenia - dodał.
Otwarci na wszystkie hipotezy
Duliniec odniósł się też do hipotez przyjmowanych przez śledczych. Ci nie wykluczają, że w sprawie Magdaleny Żuk mogą mieć do czynienia z handlem ludźmi. - Naszym zadaniem jest patrzeć obiektywnie na sprawę. Nie będziemy zamykać się na żadną wersję, ale nie mamy informacji, że jakikolwiek materiał procesowy potwierdza hipotezę o handlu ludźmi - stwierdził mecenas.
Autor: tam/gp/jb / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN Uwaga