26-letni motocyklista jechał ulicami Wrocławia ponad 160 km/h. W miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 60 "przyłapali" go policjanci. Mężczyzna straci prawo jazdy na 3 miesiące.
Policjanci z wrocławskiej drogówki zauważyli mknący motocykl w niedzielę, ale dopiero teraz informują o zatrzymaniu.
- Kierowca zlekceważył przepisy ruchu drogowego i w terenie zabudowanym znacznie przekroczył dozwoloną prędkość - informuje nadkom. Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji.
"Na jednym kole, nie miał prawa jazdy"
Okazało się, że mężczyzna pędził 161 km/h w miejscu, gdzie jechać można maksymalnie 60 km/h. - To nie jedyne przewinienie motocyklisty. Chwilę wcześniej, przy dużej prędkości jechał na jednym kole. Z kolei po zatrzymaniu okazało się, że 26-latek nie miał przy sobie prawa jazdy - relacjonuje Zaporowski.
Motocyklista odpowie za przekroczenie prędkości o 101 km/h w terenie zabudowanym i stworzenie zagrożenia. Do sądu trafił wniosek o jego ukaranie. Policjanci wystąpili także o odebranie mu prawa jazdy na 3 miesiące.
Policjanci "przyłapali" motocyklistę na ul. Klecińskiej:
Autor: tam/r / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: policja dolnośląska