Przed Sądem Okręgowym w Opolu zapadł wyrok w sprawie przywłaszczenia 884 tuczników rasy duńskiej. Marian C. i jego córka Urszula zostali skazani na dwa lata więzienia. Muszą również zapłacić ponad pół miliona złotych odszkodowania.
Marian C. prowadził gospodarstwo rolne pod Otmuchowem. Latem 2018 roku przyjął od przedsiębiorcy Jarosława T. ponad trzy tysiące sprowadzonych z Danii prosiąt do utuczenia. Kiedy właściciel zwierząt przyjechał po pewnym czasie po swoje tuczniki, okazało się, że brakuje prawie dziewięciuset świń.
Według tłumaczeń rolnika, część z nich padła, a część uciekła w nieznanym kierunku. Właściciel powiadomił prokuraturę, a ta po przeprowadzeniu dochodzenia, skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko rolnikowi.
Dwa lata więzienia i wysokie odszkodowanie
Przed sądem oskarżony i pomagająca mu w prowadzeniu gospodarstwa córka nie przyznali się do winy. Nie potrafili także wyjaśnić, gdzie się podziały brakujące zwierzęta. W trakcie śledztwa twierdził, że być może kilkaset tuczników uciekło do lasu lub wyzdychało.
Innego zdania był pokrzywdzony przedsiębiorca. Według niego oskarżeni najprawdopodobniej sprzedali należące do niego tuczniki innemu rolnikowi lub ubojni, a ich wyjaśnienia są jedynie próbą uniknięcia odpowiedzialności za popełnione przestępstwo. Za zarzucane czyny obojgu oskarżonym groziła kara do 10 lat więzienia
Sąd uznał oskarżonych za winnych zarzucanego im przestępstwa i wymierzył za to karę dwóch lat więzienia. Dodatkowo podsądni zostali zobowiązani do zapłacenia pokrzywdzonemu przedsiębiorcy 525 tysięcy złotych tytułem odszkodowania. Wobec obojga oskarżonych sąd orzekł także czteroletni zakaz prowadzenia działalności gospodarczej polegającej na prowadzeniu tuczu usługowego trzody chlewnej.
Wyrok nie jest prawomocny.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters