- Chciałbym, żebyśmy pojechali tam wygrać mecz i to bez względu na fakt, że faworytem jest drużyna z Helsingborga – tak przed wyjazdem do Szwecji mówił trener Orest Lenczyk. W środę Śląsk Wrocław prawdopodobnie pożegna się z grą o Ligę Mistrzów.
Poprzednie spotkanie wojskowych z Helsingborgs IF zakończyło się przegraną wrocławian 0:3. Aby awansować i nadal walczyć o Ligę Mistrzów, Śląsk musi wysoko wygrać.
Wyciągnąć wnioski
Trener Śląska Wrocław, Orest Lenczyk przyznaje, że przed rewanżem musi wziąć pod uwagę słabą pierwszą połowę przegranego meczu. Pomimo obecności na boisku dwóch skrzydłowych, Sylwestra Patejuka i Waldemara Soboty, drużyna nie potrafiła zbudować żadnej sytuacji, która zaowocowałby zdobyciem bramki. Co więcej, defensywa również się nie popisała. Szwedzi mieli wiele okazji, by strzelić więcej bramek.
- Jestem ostrożny co do gry ofensywnej, ale mamy trzech napastników, których forma powoli rośnie - twierdzi Lenczyk.
Bez kibiców na trybunach
Swojej drużyny, w walce o Ligę Mistrzów nie będą mogli wspierać wrocławscy kibice. Śląsk Wrocław zagra przy pustych trybunach gości. To kara za zamieszki, jakie kibice Śląska wywołali podczas meczu z Budućnostią Podgorica w poprzedniej rundzie eliminacyjnej. Karę ustaliła UEFA.
"Po zwycięstwo"
- Chciałbym, żebyśmy pojechali tam wygrać mecz i to bez względu na fakt, ze faworytem jest drużyna z Helsingborga – zadeklarował Lenczyk.
Piłkarze wylecą do Szwecji we wtorek i tam przeprowadzą o godzinie 18 trening. Początek spotkania rewanżowego zaplanowano na 18.00. Tuż po zakończeniu spotkania piłkarze wrócą do Wrocławia.
Autor: gd, ansa/mz / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY SA | Makosch Amadeusz