Do ośrodka rehabilitacyjnego w Kłodzku trafiają jeże z całego Dolnego Śląska. Obecnie jest on przepełniony. Przebywa w nim o 14 jeży za dużo. Jerzy Gara, właściciel ośrodka apeluje o pomoc. Brakuje misek, domków do hibernacji i pieniędzy.
Od ośmiu lat ośrodek prowadzi Jerzy Gara. Opieka nad jeżami zajmuje mu całe dnie. Leczy je, karmi, rozmawia z nimi, a nawet masuje. Każdy jeż ma swój domek i miskę. Jednak w ośrodku zaczyna brakować miejsca, rąk do pracy i pieniędzy, bo zwierząt wciąż przybywa. Obecnie jest ich 44, a ośrodek przygotowany jest na przyjęcie maksymalnie 30 jeży.
Potrzebne miski i domki do hibernacji
– Od urzędu miasta dostałem 600-metrowy plac, przynależący do mojego ogródka. Nie mam jednak pieniędzy na zrobienie tam ogrodzenia, wybudowania kojców czy zrobienia nasadzeń. Potrzebne są też miski na jedzenie i picie, a także domki do hibernacji – wylicza Gara. Dodaje, że zaczyna brakować również pieniędzy na jedzenie, bo choć jeże są małe, to zjadają dziennie około 3 kilogramy kociej karmy.
Chcesz pomóc? Zadzwoń lub napisz
W ośrodku przebywają jeże, które są po przejściach, pogryzione przez psy czy bez nóżek.
Jeżeli ktoś chciałby pomóc w opiece nad jeżami, proszony jest o kontakt z Jerzym Garą. Można to zrobić mailowo: jerzy.gara@wp.pl lub telefonicznie: 505 140 960.
Ośrodek Rehabilitacji Jeży znajduje się w Kłodzku (woj.dolnośląskie):
Autor: sfo / Źródło: TVN 24 Wrocław:
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | Scuglik