Przegrzane i całe we własnych odchodach - tak wyglądało osiem szczeniaków uwolnionych przez policjantów z nagrzanego bagażnika. - Gdyby nie szybka reakcja, mogłoby dojść do tragedii. Udar to zagrożenie dla życia - mówi weterynarz, który opiekuje się teraz wesołą gromadką.
Piski i skomlenia ośmiu szczeniaków usłyszał jeden z klientów hipermarketu w Lubinie. Zareagował. Wezwał policjantów, którzy po apelu do właściciela samochodu zdecydowali się wybić szybę. Z nagrzanego bagażnika wyciągnęli osiem brudnych i wymęczonych szczeniaków. Zatrzymali też 29-letniego właściciela auta.
"Wszystko było kwestią czasu"
Szczeniaki trafiły pod opiekę weterynarza. Pod jego czujnym okiem wracają do zdrowia. I beztrosko bawią się na świeżym powietrzu. - Czują się całkiem dobrze. Reakcja była wystarczająco szybka, by większa krzywda im się nie stała. Były przegrzane, ubrudzone odchodami, ale trwałego uszczerbku na ich zdrowiu nie ma - mówi Grzegorz Nowacki, weterynarz opiekujący się czworonogami.
Pytany o to, co mogłoby stać się, gdyby pomoc przyszła chwilę później odpowiada: mogłyby dostać udaru i paść. - Wszystko było kwestią czasu. Nadmierne zwlekanie z pomocą, czekanie na kogoś kto przyjdzie pod auto, gdyby policjant bał się stłuc szybę to mogłoby to skończyć się tragedią. Udar to zagrożenie dla życia - podkreśla weterynarz. I dodaje: dzięki temu, że wszystko potoczyło się sprawnie, dzisiaj mamy osiem bawiących się szczeniąt.
O losie psiaków zdecyduje sąd
Co teraz stanie się ze zwierzakami? Najpierw trzeba rozstrzygnąć, czy zwierzęta pochodzą z Polski. Jeśli tak, to o ich losie zdecyduje sąd. - Są podejrzenia, że pan Ukrainiec, który przewoził szczeniaki, przewoził je właśnie z Ukrainy. Jeśli zwierzęta pochodzą spoza Unii Europejskiej, to jako pierwsza decyzję będzie podejmować Inspekcja Weterynaryjna, a później być może sąd - informuje weterynarz.
I choć chętnych do adoptowania maluchów nie brakuje, na razie nie jest to możliwe.
Właścicielowi zwierząt za znęcanie się nad nimi grozi do dwóch lat więzienia.
Czworonogi zostały uratowane w Lubinie:
Autor: tam/gp/jb / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | D. Rudnicki