Miał zastraszać, bić domowników i grozić im śmiercią - to tylko niektóre z zarzutów wobec 23-latka zatrzymanego przez policjantów z Krapkowic (woj. opolskie). Teraz grozi mu do 5 lat więzienia.
Mężczyzna wpadł w ręce funkcjonariuszy już 14 października, ale dopiero teraz poinformowano o jego zatrzymaniu. - W domu urządził kolejną już awanturę. Pił, a później straszył spaleniem domu, bił członków swojej rodziny, groził im śmiercią i niszczył to co napotkał na swojej drodze - informuje Jarosław Waligóra z policji w Krapkowicach. Gehenna rodziny miała trwać co najmniej cztery miesiące.
Musi wyprowadzić się z mieszkania
Po zatrzymaniu 23-latka przesłuchano jego babcię, ojca i siostrę. To właśnie te zeznania doprowadziły do tego, że mężczyzna usłyszał zarzut psychicznego i fizycznego znęcania się nad członkami rodziny. Prokurator zdecydował o dozorze policyjnym, nakazu opuszczenia mieszkania i zakazał mu zbliżania się do byłych domowników na odległość mniejszą niż 200 metrów. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Mężczyzna mieszka na terenie powiatu krapkowickiego:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KPP Krapkowice