Mieszkaniec Gierszowic (woj. opolskie) natknął się na szczątki ludzkie. - Leżały w zagajniku, niedaleko torów mówi asp. sztab. Mirosław Dziadek z policji w Brzegu. Śledczy na razie nie wiedzą, czy niekompletny szkielet należy do kobiety, czy do mężczyzny. To mają wyjaśnić badania biegłego.
Makabrycznego znaleziska mężczyzna dokonał podczas przejażdżki motocyklem w sobotni wieczór.
Kilka kości czaszki i kręgosłupa
Jak mówią śledczy, niekompletny szkielet, m.in. kilka kości czaszki i kręgosłupa, został znaleziony w trudno dostępnym miejscu niedaleko linii kolejowej, w kępie krzaków. - Szczątki zostały zabezpieczone. W nocy z sobotę na niedzielę dokonano oględzin miejsca znalezienia kości, w niedzielę specjalna grupa poszukiwawcza z psami przeszukiwała teren w celu odnalezienia pozostałych fragmentów szkieletu - mówi Michał Banaszak z Prokuratury Rejonowej w Brzegu. I dodaje, że w okolicy nic nie znaleziono.
Sprawdzają, co się stało
Na tym etapie sprawy śledczy nie wykluczają żadnej z hipotez. Nawet tego, że ze śmiercią osoby znalezionej w zagajniku coś wspólnego mogły mieć osoby trzecie. - Szczątki zostały zabezpieczone. Konieczne są badania, które pomogą w ustaleniu tożsamości tej osoby- informuje prokurator. Ustalana będzie też płeć, bo na podstawie tego co zostało znalezione, nie da się określić czy był to mężczyzna, czy kobieta. Przy szczątkach znaleziono także "niewielkie części garderoby" i "jeden dowód rzeczowy". Jaki? Tego śledczy zdradzić nie chcą.
Szczątki znalazł mieszkaniec Gierszowic:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock