Był przy kasie sklepowej, kiedy nagle stracił przytomność. 65-letni mieszkaniec Opola przestał oddychać, doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Na szczęście, na miejscu błyskawicznie pojawili się policjanci zaalarmowani przez innych klientów sklepu. Dzięki nagraniom z kamer nasobnych możemy zobaczyć, jak przebiegała akcja ratunkowa, która zakończyła się sukcesem.
W środę około godziny 18 policjanci z Opola przeprowadzali kontrolę drogową, kiedy podbiegł do nich mężczyzna, który przekazał, że ktoś w pobliskim sklepie potrzebuje pilnej pomocy. - Funkcjonariusze pobiegli na miejsce zdarzenia - opowiada podkomisarz Dariusz Świątczak z opolskiej komendy wojewódzkiej.
To, co działo się potem, możemy zobaczyć dzięki nagraniom z kamer nasobnych funkcjonariuszy. Film został opublikowany przez opolską komendę wojewódzką. Słychać na nim, że zbliżający się do nieprzytomnego mężczyzny policjant najpierw zapytał, czy o zdarzeniu poinformowane jest pogotowie. Kiedy słyszy potwierdzenie, zaczyna zajmować się poszkodowanym.
Czytaj także: Dziesięcioletni Miłosz został bohaterem i uratował tatę
"Halo, słyszy mnie pan?" - pyta policjant. Wtedy słychać głos kobiety pracującej w sklepie, która tłumaczy, że już próbowała cucić mężczyznę, ale ten nie reagował. Przekazuje, że mężczyzna oddychał. Niestety, kiedy na miejscu jest już policjant, mężczyzna nie wykazuje już czynności życiowych"
"Nie oddycha!" - mówi po szybkim sprawdzeniu i natychmiast rozpoczyna resuscytację.
"Dzwonili po pogotowie, niech pospieszy"
Po chwili na miejscu pojawia się drugi policjant, który przekazuje dyspozytorowi, że akcja ratunkowa jest w toku. Przekazuje, że pogotowie jest już poinformowane, ale dodaje, żeby przekazać informację, że pomoc jest potrzebna natychmiast.
"Jak możesz, to pospiesz. Bo tu też jest dzwonione" - mówi dyżurnemu.
Potem na filmie można zaobserwować, jak policjanci zmieniają się przy przeprowadzaniu resuscytacji. Pierwszy z mundurowych liczy uciśnięcia klatki, po czym instruuje krótko: "przejmij!".
"Jest tętno!"
Po chwili na miejscu pojawiają się ratownicy z Zespołu Ratownictwa Medycznego (na nagraniu ich wypowiedzi opisano skrótem "ZRM"), którzy instruują policjantów, żeby wyciągnąć nieprzytomnego spoza obrysu kas, żeby mieć do niego lepszy dostęp.
"Krzysiu, daj adrenalinę, zobaczysz tam na czas" - odzywa się kobieta z zespołu ratownictwa. Na nagraniu widać, że - mimo dużego napięcia - wszyscy zachowują spokój i wydają sobie czytelne polecenia.
Niedługo potem 65-latek jest już pod urządzeniem, które w sposób mechaniczny wykonuje uciski na klatkę piersiową i doprowadza w ten sposób do przemieszczania się tlenu po organizmie, co jest kluczowe dla uniknięcia uszkodzenia mózgu.
"Ok, za pięć sekund ocena" - mówi jeden z ratowników.
"Mamy tętno!" - słychać po chwili.
Uratowany
Policja w Opolu przekazuje, że 65-latek został przetransportowany do karetki przy pomocy policjantów.
- Choć stan poszkodowanego mężczyzny jest ciężki, mamy nadzieję, że szybko otrzymamy dobre wieści ze szpitala - przekazuje Dariusz Świątczak z opolskiej komendy wojewódzkiej.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Opolu