Prokuratura namierzyła kolejną osobę, która w noc sylwestrową w 1996 roku była na dyskotece w Miłoszycach. W jej sąsiedztwie doszło do brutalnego gwałtu i zabójstwa nastoletniej Małgosi. Nowy świadek od lat mieszka w Stanach Zjednoczonych. Mężczyzna może mieć kluczową wiedzę, dlatego śledczy już planują jego przesłuchanie.
Pod koniec września, ponad 21 lat od śmierci 15-letniej Małgosi, w sprawie, za którą niesłusznie skazany został Tomasz Komenda, nastąpił przełom. Prokuratorzy z Dolnośląskiego Wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu wykonali mrówczą, czasochłonną robotę.
- Zdecydowali się wytypować wszystkich mężczyzn, którzy wtedy mieszkali w Miłoszycach i okolicach i skończyli 15 lat. Te osoby były przesłuchiwane na okoliczność ich wiedzy w związku z tym zdarzeniem. Pobrano od nich próbki porównawcze do badań genetycznych - mówił Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i prokurator generalny.
Jedna z próbek miała pasować do materiału genetycznego zabezpieczonego przed laty na miejscu zbrodni. Próbka ta pochodziła od 40-letniego dzisiaj strażaka Norberta B. - mężczyznę, który do tej pory był poza kręgiem podejrzeń śledczych, a w tragiczną noc był ochroniarzem w dyskotece, w której bawiła się nastolatka.
B. usłyszał zarzuty i został aresztowany. Wcześniej, w czerwcu 2017 roku zarzuty za to samo przestępstwo usłyszał także 43-letni Ireneusz M., odbywający w tym czasie wyrok za inne gwałty i groźby karalne.
Ale jak wskazują śledczy, poszukiwana jest jeszcze trzecia osoba, której ślady znaleziono na miejscu zbrodni. Nowy świadek może mieć wiedzę pomocną w odnalezieniu tej osoby.
Co powie świadek?
Dziennik "Fakt" poinformował we wtorek, że od kilku miesięcy śledczy próbowali namierzyć mężczyznę, który w feralnego sylwestra pracował w klubie Alcatraz w Miłoszycach. Lata temu wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Według gazety obecnie mieszka w Miami.
- Prokuratorzy prowadząc śledztwo w sprawie zabójstwa Małgorzaty K. dążą do ustalenia wszystkich osób, które przebywały w Miłoszycach w noc sylwestrową 1996/1997. Podjęte czynności procesowe pozwoliły na ustalenie miejsca pobytu jednej z takich osób na terenie USA. Z osobą tą planowane jest przeprowadzenie czynności procesowych. O szczegółach tych czynności, z uwagi na etap postępowania, prokuratura nie może udzielić informacji - przekazała Ewa Bialik, rzecznik Prokuratury Krajowej.
"Fakt" informuje, że mężczyzna rozmawiał już z prokuratorami telefonicznie i przekazał, że chętnie podzieli się posiadaną wiedzą na temat zbrodni.
Na razie nie wiadomo więc czy jego zeznania obciążą dwóch podejrzanych siedzących w areszcie, czy też przybliżą śledczych do odnalezienia innego podejrzanego. Prokuratorów czeka wyprawa za ocean.
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Wrocław/Fakt
Źródło zdjęcia głównego: tvn24