"Nie chcemy, żeby Odra była bezwstydnie wykorzystywana jedynie do odprowadzania wód powodziowych!", "Odra gore!" - podnoszą larum studenci, miłośnicy wrocławskiej rzeki i mieszkańcy Wrocławia. Trwa protest przy Wybrzeżu Wyspiańskiego.
- Walczymy o naszą ciężką pracę. Zbudowaliśmy na rzece muzeum, dostępne za darmo dla wszystkich, a urzędnicy uważają, że najlepiej to wszystko zburzyć, zaorać i zniszczyć - żali się Grzegorz, jeden z twórców przystani.
A Jan Szewski, prezes fundacji Otwartego Muzeum Techniki deklaruje: - Odra umiera, ale my jej nie pozwolimy!
Laboratorium i sala wykładowa na rzece
Przy Wybrzeżu Wyspiańskiego zakotwiczyli pływające zabytki - parowy holownik Nadbór z 1949, pywający dźwig Wróblin z 1939 i towarową barkę krytą Ż-2107 z 1936. Urządzili w nich laboratorium dla Politechniki Wrocławskiej, salę wykładową i muzeum Odry.
- To była naprawdę ciężka, fizyczna praca. I turystyczny kapitał dla miasta - podkreśla Grzegorz.
"Opuścić i uprzątnąć"
Kapitał, z którego być może już wkrótce nie będzie się dało korzystać. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej wysłał przedstawicielom fundacji pismo, w którym nakazuje teren opuścić i uprzątnąć - do piątku.
- Strona A4, a na niej dokładnie jedno zdanie, w którym każe się nam wynieść ze wszystkimi statkami z Odry - żali się Szewski. - My nie chcemy, żeby rzeka, jak prostytutka, była wykorzystywana tylko do odprowadzania wód powodziowych. Chcemy przenieść na nią kulturę. Ale RZGW nam nie pozwala i nie tłumaczy nawet dlaczego - dodaje.
"Żeby było bezpieczniej"
O wytłumaczenie zapytaliśmy więc w RZGW. Rzeczniczka urzędu odbija piłeczkę tłumacząc, że zarząd chce tam po prostu urządzić bezpieczną przystań.
- Musimy zapewniać bezpieczeństwo na rzece, dlatego przygotowujemy odpowiednie schronienie dla tego typu jednostek, jak statki fundacji. Powstanie ono w awanporcie śluzy Szczytniki, jedynym miejscu które się do tego nadaje. Nigdzie indziej takie statki nie mogą się zatrzymywać - informuje Magdalena Łońska z RZGW.
Protestują i zapraszają
Jak twierdzą z kolei protestujący, jest jeden poważny problem: nie ma gdzie przenieść statków na czas budowy nowej przystani. O samej modernizacji miejsca, w którym cumują, też nic nie wiedzą.
- Nikt nam nic nie wytłumaczył. Mamy te jednostki je zniszczyć? Zatopić? - deneruje się Grzegorz.
Statki przy Wyspiańskiego, obwieszone transparentami "Odra gore!" w piątek cały dzień zapraszają na swój pokład zwiedzających. I - mimo nakazu - nie zamierzają odpłynąć.
Autor: bieru/mz/k / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | Katarzyna Kluk