- Gosia po operacji czuje się inaczej, nie myśli o jedzeniu - opowiada mama 22-latki z Opolszczyzny. Dziewczyna w dzieciństwie przeszła operację, której skutkiem ubocznym był brak uczucia sytości. - To niszczy mi całe życie. Nie mam znajomych, przyjaciół, cały czas siedzę w domu - tak swoje dotychczasowe życie opisywała kilka tygodni temu. Zmienić je mógł tylko eksperymentalny zabieg.
W środę po południu Gosia Kępińska z Opolszczyzny przeszła operację wszczepienia elektrody, która ma przekazywać sygnał do mózgu i zahamować uczucie wiecznego głodu. - Lekarze twierdzą, że zabieg przeszedł bez komplikacji, wszystko odbyło się jak w zegarku - opowiada w rozmowie z tvn24.pl mama Gosi, Anna Kępińska.
Jak mówi, dziewczyna czuje się dobrze, ale nadal jest na lekach. - Zastanawiamy się, czy to leki powodują, że nie chce jeść, czy nasz koszmar rzeczywiście się skończył. Gosia twierdzi, że czuje się inaczej, nie myśli o jedzeniu - mówi.
Również lekarze są dobrej myśli. - Stymulator, który wszczepiliśmy, działa na pewno. Ale to, jaki jest tego efekt, może ocenić tylko Gosia. Jeśli mówi, że widzi zdecydowaną poprawę, to możemy powiedzieć, że rzeczywiście operacja zakończyła się sukcesem - tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl dr Marcin Rudaś z 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy. To tam właśnie odbył się zabieg.
"Robiłam wszystko, żeby zdobyć jedzenie"
Głód przez kilkanaście lat determinował zachowanie Gosi i nie pozwalał normalnie żyć. - Potrafiłam kraść, kłamać albo wyzywać rodziców. Wszystko, żeby zdobyć jedzenie. Dlatego też odsunęli się ode mnie wszyscy znajomi, nikt nie rozumiał mojej choroby - opowiadała.
Koszmar zaczął się po operacji guza mózgu, którą dziewczyna przeszła w wieku 9 lat. Nowotwór zniknął, ale podczas zabiegu uszkodzona została ta część mózgu, która odpowiada za uczucie sytości.
- Jak tylko przywieźli ją z OIOM-u, krzyczała, że jest głodna. Później ten głód się tylko nasilał - mówiła wtedy Anna Kępińska. CZYTAJ WIĘCEJ
Zbiórka na operację
Kilka miesięcy temu pojawiła się nadzieja dla rodziny Kępińskich - profesor Harat z Bydgoszczy wymyślił metodę, która pozwala na opanowanie głodu. Eksperymentalna metoda kosztuje 60 tys. zł, a w zbiórce pomogli m. in. widzowie Faktów TVN. - Byliśmy ogromnie zaskoczeni, że tak dużo ludzi chce jej pomóc. Te wszystkie dobre słowa podtrzymywały nas na duchu jeszcze bardziej niż pieniądze. Bardzo dziękujemy - mówiła wtedy pani Anna.
Autor: mir / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN