Mimo że większość głosujących była za zmianą wójta i rady gminy Żórawina, władze nie zostaną odwołane. Niedzielne referendum jest nieważne, bo do urn poszło zbyt mało osób.
- W referendum oddano 1297 głosów, co stanowi 16,99 proc. uprawnionych do głosowania (7636 osób) - mówi Maciej Zatoński, przewodniczący gminnej komisji wyborczej.
Tymczasem aby wynik referendum był wiążący, do urn musiałoby pójć co najmniej 3/5 osób, które uczestniczyły w ostatnich wyborach władz gminy. Czyli w przypadku wójta było to 2035 mieszkańców, a rady gminy - 1985.
Większość za odwołaniem
W niedzielnym referendum za odwołaniem wójta opowiedziało się 1138 osób, a 97 było przeciw. Natomiast za odwołaniem rady gminy było 1151 osób, a 130 głosowało przeciwko takiemu rozwiązaniu. - Samo głosowanie przebiegło bez zakłóceń, choć mielimy problem z systemem informatycznym, dlatego ogłoszenie wyników opóniło się o kilka godzin - tłumaczy Zatoński.
Trzecia kadencja wójta
Grupa inicjująca referendum zebrała ponad 1400 podpisów za jego przeprowadzeniem. Mieszkańcy byli niezadowoleni z pracy władz gminy, a przede wszystkim protestowali przeciwko budowie fermy norek, która ma być uruchomiona w jednej z miejscowoci - w Brzeciach. Inicjatorzy referendum złożyli też na wójta doniesienie do prokuratury i Centralnego Biura Antykorupcyjnego, bo są zdania, że działał na szkodę gminy i złamał prawo. Wójt pełni swoją funkcję już trzecią kadencję.
Autor: bieru/roody / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24