Metalowa kinowa puszka znaleziona w trakcie prac ziemnych w Lubaniu (województwo dolnośląskie) rozbudziła wyobraźnię i nadzieje miłośników historii. Otworzyli ją eksperci i okazało się, że w środku nie ma jednak taśmy filmowej. "Nie poddajemy się i z pewnością niejedne godne uwagi znaleziska są jeszcze przed nami i Wami" - deklarują odkrywcy.
W połowie kwietnia w trakcie prac archeologicznych prowadzonych przy ulicy Piramowicza w Lubaniu z ziemi wyciągnięto artefakty z przeszłości. Wśród znalezisk była nie tylko broń z minionych epok, ale też przedmioty codziennego użytku i coś, co rozbudziło wyobraźnię wielu: puszka, w której znajdować miała się taśma filmowa z czasów drugiej wojny światowej. Niektórzy mieli już przed oczami czarno-biały hit kinowy sprzed dekad albo niemiecki film propagandowy. Jednak, jak się okazuje, nic z tego.
Mokre i ciężkie trociny zamiast taśmy
By wyjaśnić, co skrywa taśma filmowa schowana w puszce, wysłano ją do ekspertów z Filmoteki Narodowej. Dopiero tu metalowy pojemnik został otwarty. "Duży ciężar wskazywał, że zawartość puszki jest nieuszkodzona (...) Puszka na taśmę okazała się być jednak pusta nie licząc rdzy oraz mokrych i ciężkich trocin, które poprzez swój ciężar sugerowały coś innego" - napisano na facebookowym profilu Muzeum Regionalnego w Lubaniu. We wpisie przyznano też, że miłośnicy historii liczyli na więcej. "(...) liczyliśmy na więcej jednak nie poddajemy się i z pewnością niejedne godne uwagi znaleziska są jeszcze przed nami i Wami" - podkreślono.
Źródło: facebook.com
Źródło zdjęcia głównego: Muzeum Regionalne w Lubaniu