Jest wyrok w kontrowersyjnej sprawie uprawy konopi na własny użytek. Sąd w Jeleniej Górze skazał na rok więzienia w zawieszeniu i grzywnę Rajmunda N. Mężczyzna leczył się marihuaną, ponieważ cierpi na bardzo rzadką chorobę. Mimo wyroku N. zapowiada, że nadal będzie stosował tę metodę leczniczą.
Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze orzekł, że Rajmund N. złamał prawo uprawiając konopie indyjskie na własne potrzeby lecznicze. Mieszkaniec Kamiennej Góry, miał w szafie 3-4 krzaczki i susz. Jest chory na długotrwałą i trudną do leczenia chorobę. Jego lekarz twierdzi, że marihuana przynosi pozytywne efekty, a wyniki leczenia są obiecujące.
Biegli stwierdzili, że mężczyzna nie jest uzależniony. Mimo to pan Rajmund został oskarżony o produkcję marihuany.
- Sąd uznał dzisiaj, że mężczyzna jest winny i skazał go na rok więzienia w zawieszeniu. Dodatkowo Rajmund N. musi zapłacić grzywnę 100 zł i 400 zł na rzecz fundacji zajmującej się walką z narkomanią - informuje Tomasz Kanik, reporter TVN24, który jest na miejscu.
"Najniższy możliwy wyrok"
Sąd wskazał w uzasadnieniu, że nie było innego wyjścia i wyrok musiał być skazujący, ponieważ w Polsce uprawianie konopi indyjskich jest nielegalne. Dodatkowo Rajmund N. uprawiał dużą ilość, co w Polsce kwalifikowane jest jako zbrodnia, zagrożona karą od 3 do 5 lat więzienia. Biorąc jednak pod uwagę wszystkie okoliczności, czyli chorobę oskarżonego, sąd obniżył wyrok do najniższej możliwej kary.
- Jest mi niezmiernie przykro, że sąd nie wydał sprawiedliwego wyroku i że zostałem skazany, za to, że się leczę. Nic więcej nie mogę powiedzieć. To jest moje lekarstwo. Żałuję, że sąd nie oparł się na decyzji biegłych lekarzy, ponieważ oni zdecydowanie powiedzieli, że marihuana w moim przypadku pomaga mi i leczy mnie - mówił reporterowi TVN24 Rajmund N.
Mimo łagodnego wyroku skazany nie jest zadowolony i już teraz zapowiada, że dalej będzie zażywać marihuanę. Dzięki takiej metodzie terapii jego życie zmieniło się na lepsze i nie wyobraża sobie z tego z zrezygnować.
Rajmund N. będzie mógł złożyć apelację. Nie wiadomo jeszcze, czy podejmie takie kroki.
Autor: balu / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24