69-letnia mieszkanka Dolnego Śląska najpierw cierpliwie czekała w szpitalnej izbie przyjęć. Po jakimś czasie miała jednak dość. Wezwała taksówkę i pojechała do domu. Jej tropem ruszyli policjanci, bo kobieta może być zakażona koronawirusem.
KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT TVN24.PL O tym, że kobieta, która może być zakażona koronawirusem po prostu wyszła z izby przyjęć policjanci ze Środy Śląskiej zostali zaalarmowani we wtorek. - Do miejsca zamieszkania kobiety funkcjonariusze zostali skierowani natychmiast. Zgodnie z obowiązującymi procedurami zastosowali środki ochrony osobistej - relacjonuje Marta Stefanowska z policji w Środzie Śląskiej.
Najpierw dzwonili, później przyszli do domu
Mundurowi postanowili najpierw telefonicznie skontaktować się z kobietą. Ta jednak - jak wynika z ich relacji - mimo zaleceń odmówiła powrotu do szpitala. - Stwierdziła, że jest zdrowa i jedzie do domu. Wezwała nawet taksówkę - przekazuje Stefanowska. Policjanci wkroczyli w końcu do mieszkania kobiety. Oprócz 69-latki były tam trzy inne osoby. - Wszyscy byli pod wpływem alkoholu, a kontakt z nimi był utrudniony. Na miejscu był też taksówkarz, któremu polecono zgłosić się do szpitala - mówi policjantka. Co z pozostałymi osobami? Stefanowska: - Po konsultacji ze służbami medycznymi polecono 69-latce oraz pozostałym osobom pozostanie w miejscu zamieszkania. A o sprawie powiadomiono sanepid. "KORONAWIRUS. RAPORT". EKSPERCI ODPOWIADAJĄ W TVN24 NA WASZE PYTANIA
"Nie bagatelizujmy sytuacji"
Policjanci apelują, by - w dobie pandemii COVID-19 - stosować się do zaleceń służb i unikać nieodpowiedzialnych zachowań. - Wszystko to w trosce o zdrowie i życie własne, naszych najbliższych i wszystkich obywateli. Nie bagatelizujmy obecnej sytuacji i przez beztroskie i nieodpowiedzialne zachowania nie angażujmy służb i instytucji, które w tym czasie mogłyby nieść pomoc naprawdę potrzebującym - podkreśla Stefanowska.
Źródło: policja Środa Śląska
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Stróżyk/REPORTER